Korona II Kielce - Wolania Wola Rzędziński 6:1 **(2:0)**
Bramki: 1:0 Adam Zawierucha 5, 2:0 Adrian Bednarski 7, 3:0 Kamil Matulka 46, 4:0 Matulka 52, 5:0 Tomasz Nalepka 76 samobójcza, 6:0 Piotr Paprocki 78, 6:1 Tomasz Barycza 88 z karnego.
Korona II: Otczenaszenko - Kobryń (55. P. Paprocki), Bednarski, Rogala, Brela - Matulka (63. Słaby) , Stachura, Załęcki (46. A. Paprocki), Kotarzewski - Zawierucha (46. Kowalczyk), Laskowski.
Wolania: Chochołowski - Różak (61. Szosta), Furmański, Nalepka, Kubis - Jaworski (46. Szatko), Tadel, Barycza, Wilk (75. Szkotak), Mącior - Lubera (63' Maik)
Kartki: żółte: Załęcki (Korona). Sędziował Kamil Adamski (Świętokrzyski ZPN). Widzów: 200.
Piłkarze Korony przegrali trzy ostatnie spotkania, więc w meczu z Wolanią wyszli na boisko z mocnym postanowieniem poprawy. I już po siedmiu minutach prowadzili 2:0, a na początku drugiej połowy dołożyli dwa kolejne gole i było po meczu. Powinni jednak wygrać dużo wyżej, gdyż sam Hubert Laskowski miał kilka dogodnych sytuacji. Ale zwycięstwo jest okazałe i kielczanie podreperowali bilans bramkowy.
Już w 5. minucie było 1:0. Adam Zawierucha dostał dobre podanie od Jakuba Kotarzewskiego i płaskim strzałem pokonał bramkarza gości. Dwie minuty potem było już 2:0. Tym razem po rzucie rożnym egzekwowanym przez Kotarzewskiego najwyżej do piłki wyskoczył kapitan Korony Adrian Bednarski i podwyższył wynik. Potem Korona miała jeszcze kilka okazji, ale brakowało skuteczności.
Podopieczni trenera Cezarego Ruszkowskiego odzyskali ją na początku drugiej części. W 46 minucie Kamil Matulka otrzymał dobre podanie od Andrzeja Paprockiego i okazji nie zmarnował, a w 52 znów wpisał się na listę strzelców po kolejnej udanej akcji kielczan. W 59. minucie Matulka miał okazję na hat-tricka, ale po jego mocnym uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę
Korona wciąż mocno naciskała i kwadrans przed końcem obrońca gości wpakował piłkę do własnej bramki, a szóstego gola dla Korony strzelił w 78 minucie Piotrek Paprocki.
Goście w końcówce walczyli choćby o honorowe trafienie i dopięli swego w 88 minucie, wykorzystując rzut karny po faulu w szesnastce Bednarskiego.
- Mam pretensje do moich zawodników o tego straconego gola, bo powinniśmy bardziej odpowiedzialnie zachowywać się we własnym polu karnym. Ale tak wysoka wygrana cieszy, choć mogła być ona jeszcze bardziej okazała - podsumował mecz Cezary Ruszkowski, trener rezerw Korony.
WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?