Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Bury, szef podkarpackich ludowców, znów ma kłopoty. Prokuratura chce uchylenia immunitetu

Małgorzata Froń [email protected]
Szef podkarpackich ludowców miał być numerem jeden na liście kandydatów do Sejmu

ZOBACZ TEŻ:
Prokuratura złożyła wniosek o uchylenie immunitetów K. Kwiatkowskiego i J. Burego

TVN24/x-news

Jan Bury zniknął z "jedynki" na rzeszowsko-tarnobrzeskiej liście kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego do Sejmu. Szef podkarpackich ludowców był nią tylko do soboty. Władze centralne partii zdecydowały czasowo usunąć jego nazwisko w związku ze sprawą rzekomego ustawiania przez niego konkursów w rzeszowskiej delegaturze Najwyższej Izby Kontroli. Jan Bury dostał tydzień na wyjaśnienie sytuacji.

Wniosek o uchylenie immunitetu

Prokuratura Apelacyjna w Katowicach na podstawie materiałów zebranych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne chce postawić Janowi Buremu zarzuty, między innymi przekroczenia uprawnień, za co grozi do 3 lat więzienia. W piątek do Sejmu trafiły wnioski o uchylenie immunitetu Janowi Buremu i prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Ten ostatni sam zrzekł się immunitetu, natomiast Bury wydał jedynie oświadczenie, które zamieścił na swojej stronie internetowej. Czytamy w nim: "W związku z pojawiającymi się w mediach zarzutami wobec mojej osoby pragnę poinformować, że miałem i mam pełną świadomość niezależności Najwyższej Izby Kontroli. Nigdy nie miałem intencji, by w tę niezależność ingerować. Mam też wrażenie, że od ponad dwóch lat CBA prowadzi wobec mnie bezpardonową akcję mającą na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego. Byłem i jestem osobą odpowiedzialną, mam czyste sumienie. Moje zachowanie będzie stosowne do zaistniałej sytuacji".

To był jedyny jego komentarz na temat tej sprawy. Od dziennikarzy telefonów nie odbierał, nie odpisywał też na SMS-y. Jego partyjni koledzy również nie są rozmowni. - Poczekajmy, aż sprawa się wyjaśni, na Burego służby robiły już niejedną nagonkę i wszystkie kończyły się niczym - ocenia jeden z działaczy PSL na Podkarpaciu. - Przed każdymi wyborami - czy to samorządowymi, czy parlamentarnymi - jest jakaś akcja na Burego; to wygląda jak czyjaś celowa gra.

Ustawiony konkurs w Rzeszowie?

Katowicka prokuratura twierdzi, że ma mocne dowody winy Jana Burego. Pochodzą one z podsłuchów w tak zwanej aferze podkarpackiej. Ta afera dotyczyła byłego marszałka Mirosława K., czołowego niegdyś działacza PSL, i zaczęła się w lutym 2013 roku. Jej finał będzie miał miejsce przed sądem w Przemyślu, gdzie sprawa trafiła. Proces ruszy prawdopodobnie w przyszłym roku. Wiadomo, że były marszałek był podsłuchiwany od 2012 roku. Kiedy zaczął być podsłuchiwany Jan Bury, tego nie wiadomo. Jak utrzymują śledczy, w sprawie konkursu na stanowisko zastępcy szefa delegatury NIK w Rzeszowie, Bury kontaktował się z Kwiatkowskim. Po pomyślnym zakończniu konkursu, który wygrał Paweł Adamski, były asystent posła, Bury miał wysłać do Kwiatkowskiego SMS, w którym meldował, że zadanie zostało wykonane. Adamski to wieloletni współpracownik Burego, w 2011 roku wpłacił na kampanię posła 3 tysiące złotych.

Wiesław Motyka, dyrektor delegatury NIK w Rzeszowie, był członkiem komisji konkursowej, która oceniała kandydatów na wicedyrektora. - Konkurs rozpoczął się jeszcze zamojego poprzednika, ja brałem udział w końcowym jego etapie. W trakcie konkursu żadnych uchybień nie było, mogę to stwierdzić z całą stanowczością - mówi dyrektor Motyka. - Jeżeli chodzi o pana Adamskiego, to ma on 13-letni staż pracy w izbach kontroli, ma doświadczenie, a ja, jako dyrektor, nie mam do jego pracy zastrzeżeń.

Dzisiaj ma zapaść decyzja w sprawie dalszych kroków zmierzających do uchylenia Buremu immunitetu. Zgodę na to musi wydać Sejm. No, chyba że poseł PSL sam się go zrzeknie, ale z jego oświadczenia to nie wynika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie