Powiatowemu Centrum Medycznemu w Grójcu grozi upadłość?

Lecznica od dłuższego czasu boryka się z problemami finansowymi a bez pieniędzy na spłatę potężnego zadłużenia względem dostawców leków i medykamentów nie może dłużej funkcjonować.

Kołem ratunkowym miał być projekt "ratowanie PCM". Miałyby sfinansować go banki, udzielając placówce 5- milionowego kredytu i wykupienie obligacji spółki (5 milionów złotych). Zabezpieczeniem spłaty pożyczek byłyby pieniądze z budżetu starostwa, które jest jedynym udziałowcem spółki oraz hipoteka ustanowiona na szpitalnych budynkach.

By Starostwo Powiatowe w Grójcu mogło poręczyć kredyt i zastawić budynki szpitala, potrzebna była zgoda radnych powiatowych. Tylko, że na czwartkowej sesji nie wyrazili oni zgody na poręczenie, ani na ustanowienie hipoteki. Za uchwałami opowiedzieli się radni PiS, przeciwko nim głosowali reprezentujący Powiat Sprawny i Przyjazny (PSiP) oraz Nasze Czasy (NC).

Radni którzy głosowali przeciwko uchwałom głośno komentowali zapis dotyczący choćby ustanowienia hipoteki pod budynkami szpitala.
- Jeśli Powiatowe Centrum Medyczne i starostwo nie będą w stanie spłacać kredytu, to wszystko przejmie bank. Tak nie może być. Może znajdą się banki , które nie będą żądać zabezpieczenia w postaci hipoteki - argumentowali radni PSiP.

W takiej sytuacji prezes PCM powinien złożyć do sądu wniosek o upadłość szpitala.

- Prosiłem radnych by głosowali ponad podziałami. Nie poskutkowało. Szpital jest potrzebny pacjentom, to także miejsca pracy. Tu chodzi o politykę a nie o dobro chorych i personelu. Chodzi o zmianę zarządu powiatu i oddanie szpitala operatorowi zewnętrznemu - powiedział Zbigniew Kończak, prezes grójeckiej lecznicy.

Według Kończaka, który prezesem PCM w Grójcu jest od 3 sierpnia tego roku w Polsce są szpitale o wiele bardziej zadłużone i udaje się im wyjść na prostą.
Jeśli sąd ogłosi upadłość spółki, jej majątkiem będzie zarządzał syndyk.