Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bertus Servaas: Za rok sprowadzimy FC Barcelonę [WIDEO]

Paweł Kotwica
Prezes Vive Tauronu Kielce Bertus Servaas po sobotnim meczu "Mistrzowie w Krakowie", w którym kielecki zespół zremisował z francuskim Paris Saint Germain Handball 32:32, zewsząd zbierał gratulacje. Głównie za światowy poziom organizacji meczu i atmosferę, którą udało się stworzyć w krakowskiej Tauron Arenie.

Emocje dla pana były duże, ale nie tylko na boisku.
Około 50 minuty meczu wynik był w pobliżu remisu, więc emocje były duże. Ale powoli zaczynały opadać emocje związane z organizacją meczu, bo już było wiadomo, że wszystko się udało. Widowisko wyszło wspaniale, kibice pokazali wielkie zaangażowanie, a zawodnicy dobrą grę. Szkoda Piotrka Chrapkowskiego, którego kontuzja wyłączy go z gry na dwa, trzy miesiące. To było przypadkowe zderzeni (Chrapkowski ma złamaną kość jarzmową i kość oczodołu, jest już po operacji - przyp.PK). Ale to była jedyna negatywna rzecz, która się dzisiaj wydarzyła.

Ale takiego mocnego grania w sparingu nie oglądaliśmy dawno.
To był rzeczywiście mocny sparing. Ale zawodników zmobilizowała atmosfera w hali, poszli na całość. Był remis, ale największymi wygranymi są kibice i my jako klub. A to, co się działo na trybunach pokazało, że nasza hala w Kielcach jest za mała. Będę cały czas apelował o podjęcie decyzji o budowie większego obiektu.

Bramkarz PSG, Thierry Omeyer, który nie jest człowiekiem skorym do mówienia komplementów, powiedział, że w swojej blisko 30-letniej karierze nie grał sparingu w takiej atmosferze.
To niesamowite, bo faktycznie od Thierry'ego trudno usłyszeć komplement. To bardzo miłe. Rozmawiałem z Nikolą Karabaticiem, jego opinia była podobna, że to było coś niesamowitego, wyjątkowego. Gratulował, że zrobiliśmy to w Polsce i że przyjechało tylu kibiców z Kielc.

Na meczu byli przedstawiciele 250 firm. Jakie są szanse, że w klubie pojawią się nowi sponsorzy?
Założeniem meczu nie było pozyskiwanie nowych sponsorów. To miało być spotkanie sportu z biznesem. Mieliśmy się bawić, mieliśmy się poznać i rozmawiać ze sobą. Jeśli coś z tego wyniknie, to będzie dla nas bardzo fajne. Chcieliśmy, żeby ludzie biznesu się dowiedzieli, jak ciekawą dyscypliną jest piłka ręczna. Ale to jeszcze nie jest czas, aby iść do kogoś i prosić o pieniądze.

Za rok do krakowskiej Tauron Areny ściągacie inny wielki zespół, FC Barcelonę.
Tak, doszliśmy już do porozumienia. Będzie trudno znaleźć wolny termin, bo w przyszłym roku są igrzyska w Rio de Janeiro. Myślę, że sobie poradzimy. Najważniejsze, że mam obietnicę z Barcelony, że przyjedzie do Krakowa.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie