Dla Majki, Oliwki, Karolinki, Natalii i Julki, słynnych kieleckich pięcioraczek wtorek 1 września był dużym przeżyciem, bo poszły do pierwszej klasy. Dziewczynki rozpoczęły naukę w Zespole Szkół Integracyjnych numer 4 w Kielcach przy ulicy Jasnej w Kielcach.
Rozpoczęcie roku szkolnego odbyło się o godzinie 11 w holu na pierwszym piętrze. Dyrektor Maria Kalita serdecznie przywitała wszystkich pierwszoklasistów i ich rodziców życząc im dobrych lat w tej placówce, sukcesów w zdobywaniu wiedzy i dobrego samopoczucia. - Staramy się u nas dbać o wszechstronny rozwój uczniów i znakomitą współpracę między dziećmi zdrowymi i tymi z orzeczeniami o niepełnosprawności - podkreślała. - Obie grupy funkcjonując ze sobą tylko na tym korzystają, uczą się otwartości, empatii i tolerancji.
Paulina Szymkiewicz, mama dziewczynek nie ukrywała, że dość długo zastanawiali się z mężem jaką szkołę wybrać dla dziewczynek. - W końcu doszliśmy do wniosku, że najlepsza będzie ta na ulicy Jasnej z tego względu, że ma wspaniałe zaplecze rehabilitacyjne, a nasze dwie córeczki z powodu wcześniactwa mają orzeczenia - mówi mama. - W szkole jest basen, pracują tu logopedzi, pedagodzy, psycholodzy, co jest dla nas bardzo ważne. Do tej pory woziliśmy dziewczynki na dodatkowe zajęcia, a teraz będą miały wszystko na miejscu. Mimo, że mamy od naszego domu do szkoły kawałek drogi i trzeba będzie wcześniej wstawać, to te korzyści, możliwość zdobywania wiedzy w tej placówce zrekompensują inne niewygody.
Maja, Oliwka, Karolinka, Natalia i Julia znalazły się w jednej klasie, do której chodzi dwudziestu uczniów. - Mamy to szczęście, że w tej klasie będzie 10 chłopców i 10 dziewczynek - mówiła wychowawczyni Anna Urban. - Rzeczywiście zajmujemy się kompleksowym rozwojem każdego dziecka, w tym tych o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Prowadzimy terapię sensoryczną, jest wiele zajęć usprawniających rozwój fizyczny. Myślę, że rodzice pięcioraczek i będą z naszej szkoły zadowoleni. Do pomocy w codziennej pracy z uczniami w tej klasie jest też druga pani nauczycielka, Dorota Nowak.
Wszystkie dziewczynki były bardzo przejęte spotkaniem z nowymi paniami, kolegami i koleżankami. - Mamo z kim ja będę siedziała w ławce - pytała Karolinka. - A zabrałaś mi piórnik - dopytywała się Natalia. - Musimy na jutro kupić plastelinę - zwróciły się do taty Oliwka i Julia.
Rodzice też przeżywali nowy etap w życiu swoich córek. - Już od jakiegoś czasu przygotowywaliśmy dziewczynki do pójścia do szkoły. - Każda chciała mieć własny elementarz więc je kupiliśmy. - Uczyliśmy je pisania literek, czytania, systematyczności, cierpliwości, mamy nadzieję, że przyniesie to dobre efekty. - Trzeba poczekać do pierwszej wywiadówki- śmiał się tata Piotr Szymkiewic
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?