Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Szlęzak rozpoczął swoją kampanię wyborczą. Jest numerem dwa na liście PSL do Sejmu

(RAM)
Po prawicy Andrzeja Szlęzaka zasiadała Lidia Błądek, która ma zamiar ubiegać się o mandat senatorski z poparciem Ludowców.
Po prawicy Andrzeja Szlęzaka zasiadała Lidia Błądek, która ma zamiar ubiegać się o mandat senatorski z poparciem Ludowców. Magdalena Rodecka/Stalowka.net
Andrzej Szlęzak, rządzący Stalową Wolą przez trzy kadencje aż do ubiegłego roku, zainaugurował w piątek kampanię wyborczą swoją i Polskiego Stronnictwa Ludowego.

W okręgu wyborczym numer 23 (rzeszowsko-tarnobrzeskim) były włodarz hutniczego miasta powalczy o mandat poselski z pozycji drugiej na liście Ludowców, tuż za liderem tego ugrupowania na Podkarpaciu, Janem Burym.

- Ci, którzy mówią, że Polska kwitnie mają młode kochanki. Z kolei ci, że jest w ruinie, nie mogą dogadać się z teściową - stwierdził w swoim wystąpieniu żartobliwie Szlęzak, znany z ciętego języka. - Polska, nasz region, Stalowa Wola ma się czym pochwalić. To nie znaczy, że nie ma problemów. Nigdy też nie będzie takiego stanu, że ze wszystkiego będziemy zadowoleni. Nigdy tak nie było w żadnym państwie.

Kandydat na posła z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego nie szczędził krytyki polskiego rządu w kwestiach polityki zagranicznej. Szczególnie tej dotyczącej kontaktów z Rosją. W jego ocenie zamiast pilnować własnych interesów, szukamy konfliktu z krajem rządzonym przez Władimira Putina, stając się jednocześnie popychadłem Stanów Zjednoczonych i Niemiec.

- Gdzie jest nasz interes narodowy? Dlaczego nie troszczymy się o setki młodych, wykształconych Polaków. Martwimy się o muzułmanów, uchodźców a za chwilę Europa zmierzy się z ogromnym problemem jakim jest emigracja - przekonywał kandydat. - Nie wytrzymamy tego ekonomicznie, socjalnie. Czy ktoś się nad tym zastanawia?

Inaugurując kampanię wyborczą Andrzej Szlęzak przypominał też o wizycie Donalda Tuska w Hucie Stalowa Wola: - Musiał się dowiedzieć jaki mam stosunek do Rosji bo mi odpowiedział: Panie Prezydencie niech się pan nie martwi. Ruski nie przyjdzie. A dzisiaj? Nasza granica bieszczadzka z Ukrainą jest w ogóle niestrzeżona. Straż graniczna została rozbrojona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie