CZYTAJ także: Radni zdecydowali o losie Korony Kielce. Prezydent Lubawski rozpoczyna negocjacje z Andrzejem Grajewskim [WIDEO]
- Czuję się zaszczycony tym, że pan prezydent i radni Kielc obdarzyli mnie zaufaniem. Jeśli trzeba będzie i dostanę od pana prezydenta Wojciecha Lubawskiego telefon, to w tej chwili wsiadam do samochodu i jadę do Kielc na dalsze rozmowy. Ale ze mną łatwo nie będzie - powiedział Grajewski.
Ten mający polskie i niemieckie obywatelstwo biznesmen, na decyzję radnych Kielc czekał w domu pod Poznaniem. Już wiadomo, że ofertę kupna Korony złożyła jego firma po nazwą Diamond Sport&Promotion sp z o.o.mającą siedzibę w Kiekrzu pod Poznaniem przy ulicy Podjazdowej 24. Potwierdził to na sesji wiceprezydent Kielc Tadeusz Sayor. Radni przegłosowali uchwałę na zbycie w pozapublicznym trybie akcji spółki Korona Spółka Akcyjna w Kielcach, powierzając tym samym wykonanie uchwały prezydentowi miasta Kielce. Prezydent Lubawski jeszcze przed głosowaniem przyznał, że jeśli uchwała wejdzie w życie, to od następnego dnia rozpoczyna negocjacje z Andrzejem Grajewskim.
- Od pana dowiaduje się, że radni byli na tak. Moja firma złożyła prezydentowi Kielc ofertę, która jest ważna do 15 września i teraz rozpoczną się rozmowy w sprawie przejęcia klubu. Kiedy chcę stać się jego właścicielem? Jak najszybciej, bo pracy w Koronie jest bardzo dużo. Zależy mi nie tylko na pierwszej drużynie, która gra w ekstraklasie, ale też na młodzieży. Chcemy tak pracować, by za kilka lat wychować w Koronie dobrych piłkarzy - mówi Grajewski.
Były właściciel Widzewa nie chce mówić o swojej biznesowej propozycji, a więc o tym, że - jak mówił prezydent Sayor zapłaci za Koronę 6 milionów złotych, pierwsze 3 miliony mają wpłynąć na konto miasta w ciągu dwóch tygodni od podpisania umowy, a kolejne trzy miliony do końca grudnia 2016 roku.
- Przyrzekłem prezydentowi Lubawskiemu, że nie będę na razie rozmawiał o szczegółach umowy, ale skoro prezydent tak mówi, to tak będzie. Wie pan, ja chcę, by sytuacja co do zakupu akcji Korona była jasna i klarowna. Pan prezydent mówi, że chciałby mieć swojego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej, a ja mówię, że jeśli będzie chciał mieć trzech, to będzie trzech. Ja nie wyobrażam, by Korona dobrze funkcjonowała bez wsparcia ze strony miasta. Będę chciał też rozmawiać z lokalnymi przedsiębiorcami, bo oni też są ważni w tym projekcie. Wspólnie jesteśmy w stanie zbudować silną Koronę - mówi Grajewski.
Biznesmen przyznaje, że jeśli uda mu się sfinalizować zakup akcji Korony i stanie się jej właścicielem to przeprowadzi się do Kielc.
- Nie wyobrażam sobie, bym mógł prowadzić klub jak to niektórzy mówią - z samochodu na niemieckiej autostradzie. Jeśli wejdę w posiadanie akcji Korona, to oczywiście przeprowadzę się z rodziną do Kielc. Żona już wyciągnęła jakieś dwie walizki z szafy. A na razie czekam na oficjalnie wiadomości od prezydenta Lubawskiego - kończy z żartem Andrzej Grajewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?