Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn wygrała z Beskidem Andrychów. Zdobyli punkty po ciężkiej walce

(KAR)
Łysica Bodzentyn wygrała z Beskidem Andrychów w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Piotr Dejworek, Łysica:

Piotr Dejworek, Łysica:

- Mimo ostatniego miejsca, które zajmuje rywal, spodziewaliśmy się trudnej potyczki i tak było. W pierwszej połowie toczył się wyrównany bój. Po zdobyciu bramki przez gospodarzy zerwali się oni do ataku. Oba zespoły zagrały bardzo ambitnie.

Beskid Andrychów - Łysica Bodzentyn 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Mirosław Kalista 14 min., 1:1 Maciej Stróżak 65 z karnego, 1:2 Szymon Michta 82.

Beskid: Widawski - Kaczmarczyk, Jurczak, Tylek, Młynarczyk - Talaga, Karcz, Marczyński (63. Michulec), Gala (70. Kowalski) - Stróżak, Moskała.

Łysica: Dymanowski 7 - Płusa 5, Szymoniak 5, Kardas 6, Kupczyk 6 - Mularczyk 5, Chrzanowski 5, Michta 6 (89. W. Kucała nie klas.), Dulęba 5 (70. Ryba 2), Kalista 6 - Anduła 6.

Kartki: czerwone: Tylek (60 min., za drugą żółtą - Beskid), Młynarczyk (76 min., za faul - Beskid); żółte: Tylek, Kaczmarczyk, Talaga, Karcz, Marczyński (Beskid); Dulęba, Chrzanowski (Łysica). Sędziował: Rafał Pąchalski (Kraków). Widzów: 100.

Pierwsza połowa sobotniego spotkania była wyrównana. Obie drużyny grały ambitnie. W 14 minucie Patryk Dulęba zagrał do Szymona Michty, a ten odegrał do wbiegającego w pole karne Mirosława Kalisty, który wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem gospodarzy i umieścił piłkę w bramce. Była to jedna z nielicznych podbramkowych okazji w tej części spotkania. Większość walki toczyła się w środkowej strefie boiska.

Znacznie więcej działo się po przerwie. W 50 minucie szansę na strzelenie drugiej bramki miał Kalista, ale bramkarz Robert Widawski zdołał odebrać mu piłkę. W 55 minucie okazję na zdobycie bramki miał Dariusz Anduła, ale po jego uderzeniu udanie interweniował Widawski. W 65 minucie Łukasz Szymoniak faulował w polu karnym gracza gospodarzy, za co sędzia podyktował rzut karny. Wykorzystał go Maciej Stróżak doprowadzając do wyrównania. W 76 minucie Kalista był faulowany w polu karnym przez Kamila Młynarczyka. Gracz gospodarzy otrzymał czerwoną kartkę, a arbiter wskazał na "jedenastkę". Wykonywał ją poszkodowany, który nie wykorzystał szansy na strzelenie gola. Łysica wyszła na prowadzenie w 82 minucie. Po dograniu Dominika Chrzanowskiego gola strzelił Szymon Michta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie