Maria Magdziarz Ibrahim El-Nur i Oleg Magdziarz Ibrahim El-Nur

- Często się mijamy. Dzięki tanecznym treningom spędzamy ze sobą więcej czasu, i to w dużej bliskości - tak zgodnie mówią o zaletach naszego programu. W sobotę będą obchodzić 15 rocznicę swojego ślubu. Nam opowiedzieli między innymi o początkach ich znajomości.

- Położone nad samą Odrą z mnóstwem starych dębów i kasztanów. Przepiękne miejsce, jak w raju - wspomina Maria Magdziarz.

W pobliżu tak malowniczej i magicznej scenerii stał Dom Studencki "Bliźniak" we Wrocławiu. W tym akademiku kilkadziesiąt lat wcześniej poznali się rodzice Olega Magdziarza, a że historia lubi się powtarzać, w nim również zaczęła się znajomość Marii i Olega.

STUDENCKA PRZYJAŹŃ

- Przez pięć lat studiowaliśmy razem, na jednym roku, ale nie byliśmy parą. Jedyne co nas łączyło, to pociąg z Wrocławia do Kielc z przesiadką w Częstochowie. Zawsze jeździliśmy razem, ale to co było między nami to tylko przyjaźń - wspominają.

Na miłość trzeba było poczekać.

- Przez rok się nie widzieliśmy i spotkaliśmy się w sklepie - mówi Oleg.
- Zaprosił mnie na obiad i tak zostałam. Nie mogłam się doczekać powtórki i tak czekam do dziś - śmieje się Maria.

Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie 15 lat temu. Niebawem będą świętować kryształowe gody.

- Świętujemy dwa razy. Pierwszy raz piątego kwietnia, a drugi raz w Drugi Dzień Świąt Wielkanocnych, bo akurat w Lany Poniedziałek, 5 kwietnia był nasz ślub - wyjaśniają.
Mają 14-letniego syna Kubę i 9-letnią córkę Dalyę.

MOŻEMY NA SIEBIE LICZYĆ

Państwo Magdziarz przyznają, że jako rodzice są bardzo liberalni. - Niestety jesteśmy mało konsekwentni i nasze dzieci robią z nami co chcą. Muszą nam bardzo zajść za skórę, żeby były jakieś restrykcje - dodają.

Łączy ich nie tylko rodzina, ale także zawód. Ona jest lekarzem stomatologiem, on - doktorem nauk medycznych. Wspólnie prowadzą w Kielcach, przy ulicy Jana Nowaka Jeziorańskiego Specjalistyczne Gabinety Stomatologiczne M-DENT
- Mamy wspólną pracę, ale rzadko pracujemy razem - precyzuje Oleg Magdziarz. - Marysia pracuje rano, a ja po południu, albo odwrotnie. Mamy jeden wspólny dzień, może dwa, kiedy jesteśmy w tym samym czasie w gabinetach.

- Każde z nas pracuje osobno, ale jeśli potrzebujemy konsultacji, to możemy się siebie liczyć. Wykonujemy różne rzeczy. Mój mąż zajmuje się chirurgią, ja protetyką zachowawczą, ortodoncją. Uzupełniamy się, tak jak w życiu - podkreśla Maria Magdziarz.
Oleg Magdziarz dodatkowo uczy też w Policealnej Szkole Zawodowej Awangarda. Od kilku lat jest również zaangażowany w działalność polityczną.

WSZYSTKO ROBIMY RAZEM

- W 2000 roku, z racji moich poglądów, wstąpiłem do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Po kilku latach bycia w tej partii przyszedł czas na decyzje: albo zając się czymś innym, albo nawiązać z tą polityką bliższe kontakty. Postanowiłem uaktywnić się społecznie. Wystartowałem w wyborach do Rady Miasta i uzyskałem mandat, który jeszcze trochę potrwa - wyjaśnia.

W natłoku obowiązków znajdują czas na pasje.

- Właściwie wszystko robimy razem - śmieje się Maria Magdziarz. - Nawet jeśli mnie coś nie pasjonuje, to zaczynam się tym interesować, ponieważ dzięki temu możemy więcej czasu spędzać razem.

- Ja przynoszę do domu jakiś pomysł, a rodzina stara się przystosować - żartuje Oleg Magdziarz. - Było nurkowanie, potem pojawiły się motocykle. W zeszłym roku weekendy spędziliśmy nad wodą, pływaliśmy na Chańczy na skuterach wodnych, a w tym roku będziemy wypoczywać w przyczepie kempingowej. Będziemy uprawiać caravaning - zdradzają.

ODWAŻNY KROK

Zanim jednak ruszą w podróż, najpierw czeka ich przygoda taneczna.

- Zaproszenie do programu musieliśmy przemyśleć, ponieważ była to poważna decyzja. W pierwszej kolejności musieliśmy się zastanowić, czy mamy na to czas, bo my nie mamy czasu wolnego, więc to był odważny krok, ale myślimy, że damy radę - wyjaśniają.
Zalety wspólnych treningów tanecznych już dostrzegają.

- Często się mijamy. Dzięki treningom spędzamy ze sobą więcej czasu i to w dużej bliskości - śmieją się.