Polepiona
ręce mam z blachy w którą uderzają
krople deszczu spadłe prosto z dachu świata
linią kreślonego na szarym arkuszu
mrówki małych ludzi z granatami w dłoniach
drżę gdy na was pluję
w tym mieście wycięto wydrążone drzewa
pnie łamane smutkiem ledwo poronionych
we mgle papierosów sprzątaczki wynoszą
wstydliwe ochłapy próbki wrażliwości
chemiczne uczucia reagują z wolna
Romeo zgwałcił Julię przed poranną kawą
Gott ist tot
Pozwól, niech powoli podniosę się z klęczek
Ja wszech-bezsilna
I Ty nieskończony, twoja potęga
której przeciwstawiam
sine z zimna ręce flanelę koszuli
-wobec płonącego krzewu który się nie spala
takie najbłahsze wyznaczniki istnień-
Rzucam się w pokorze i niskości swojej
Ale pozwól wreszcie, niech się stanie słowo
do tej pory moje tłumiłeś wołania
chroniąc przed obrazą
-bądźże pochwalony!-
bluźnierstwem zgorszeniem
niemowlęta niewinne i twych świętych Pańskich
Apokaliptyczny zamach
-Ojcze, w Twoje ręce-
Na zimne żyjątka pulsujące w żyłach
i duszę, która z Twej łaski, bywa nieśmiertelna
Potępiona odchodzę lecz o tyle silna
Że dowiodłam, Jahwe
To Ty jesteś martwy
Piszemy
Piszemy nieznacznie poruszając rękoma
z truchłem Szymborskiej
i oknem, które trzeba zamknąć
bo przeciąg
Pod Rózewicza drzewem
Piszemy
a nasze słowa nie tańczą ani nawet nie umierają
I daleko im do pomniejszych improwizacji
Piszemy Dziś omnis moriar
bo dym z naszych papierosów i tak zasłania
spiżowe piedestały
(Poeta musi palić, tak już jest)
Tak więc piszemy
I nie możemy nawet narzekać
na koniec wieku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?