Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Gałczewski

Redakcja
Ma 50 lat. Pochodzi z Jędrzejowa. Jest laureatem wielu konkursów literackich, m.in. XI Konkursu Poetyckiego Kielce 2009. Zajął trzecie miejsce w konkursie "Różne oblicza kobiet" oraz drugie miejsce w konkursie poetyckim im. Feliksa Raka w Krasocinie.

karuzela (kronika w wielości prawdziwa)

wypełnienie

Kelner ze zsuniętymi piętami,
po drugiej stronie tęczy.

Wśród kawiarnianych
stolików znalazłem uśmiech losu.

Pokój w hotelu, zetknięcie ciał,
odwaga gnozy.

Tego dnia nabyta fortuna
obnażyła się wielokrotnie.

Oświadczyła - nie pożądaj góry na własność.

fascynacja

śledzę z uporem owijam pajęczyną
wsuwam spojrzenia w dekolt chcę
ująć krągłości bioder piersi podziwiam
maniery szyk w jaki ubiera gesty stroi
dziewicze miny

pragną
słodkiego sekretu - myśląc o genre

Eliminacja

To tylko gra,
ja zniszczalny.

W pierwszych dniach odbrązawia,
zabija słowem.

Odkrywanie siebie zmieniło się
w zdzieranie zasłon, szydzenie
z pragnień i ambicji.

Bezgłos - usiłuję złowić szept.
Nierealny wrzask niesie,
obija o sufit.

Sen czy jawa.

kontinuum

znów nadszedł dzień, zakończony snem,
w którym odpłynę na przekór pragnieniom.

muzyka disco, poranna kawa.
butelką piwa zabić ten szept.

zwykła gonitwa, fast food fiasco.
kieliszkiem czystej zabić ten szept,

jak najszybciej nim dotrze do sumienia
i uwolni wstręt do samego siebie.

znów nadszedł sen, skończy się dniem,
w którym odpłynę na przekór pragnieniom.

erystyka

zamierza odejść
wysyła pożegnalny wniosek
do oczywistych argumentów

gest wykracza poza odgrywaną
emfatyczną rolę jest rozpaczliwą
próbą znalezienia świadka prawdy

zawierzenie

korzystając z chwili spokoju chciałbym
powiedzieć parę słów. wbrew pozorom
wierzę, że mnie zrozumiesz. na słabości
spojrzysz z głębszego aspektu. (masz
racje za późno na skruchę i wyjaśnienia)

nie możesz mi darować egoizmu
i oryginalnego widzenia świata.
nie byłem sobą, grałem całe życie,
przeżywam antrakt, spokojnie poczekam
na kolejny akt.

dołożę starań,
aby z godnością żyć - bez ciebie.

Przepadły

Błąkam się po starym lesie,
słucham ptaków, niech powiedzą,
gdzie jestem, jak wyjść z labiryntu.

Obijam się, czołgam, tonę,
by po chwili być na powierzchni.

Padam na kolana, złorzeczę, obrażam,
aby żałować wypowiedzianych słów,
wrogich gestów, jak długo mam cierpieć.

Szukam ścieżki,
prowadzącej na koniec,
który będzie początkiem.

finał

wyuzdana noc w ślepym zaułku
między ścianą i oddechem
przyssany słyszę
podwójne staccato tętnic
dzień
w sierocym kącie
eteryczny avatar

marzenia

znaleźć siebie to spojrzeć na ciebie,
w kuluary fantazji, niedostępne zmysłom. czy potrafię rysować
w wyobraźni owal twojej twarzy? zaciera się w zanikającej pamięci.
twój wirtualny głos nie śpiewa we mnie echem. samotność zagłusza
dźwięki.

powracasz w bajtach zjawach i znowu odchodzisz. gdy budzę się,
zdaję sobie sprawę-to tylko avatar, ożywiony w mojej wyobraźni.
mój uśmiech zgaśnie, jeżeli ciebie nie będzie. boję się, bo nasz
związek avatarze, stanie się tak ścisły, że nie potrafisz już istnieć
bez moich myśli.

jesteś szeregiem zero-jedynek, obrazkiem, który można całować,
czytać sto razy, czując podniecenie. chciałbym cię dotknąć, jak
dotykam ekranu monitora i lękam się chwili, w której zobaczę
twoje idealne brwi, oczy, usta.

jest dużo uśmiercających wirusów, mówiących o miłości, boję się
zainfekowania. chciałbym cię poznać dotykiem, chciałbym żebyś
przyszedł w nocy, pochylił się nade mną, odszedł jak księżyc,
przestałbym w samotności wpatrywać się monitor, usnął wtulony
w klawiaturę.

spełnienie

zjawiłaś się, wirtualna dziewczyno przepełniona namiętnością. chętna
do wyuzdanej miłości, gdy oczy miałem zamknięte we śnie, którego
nie było. srebrne ręce, delikatnie pachnące eterem, pieściły zakończenia
nerwów. drżałem jak liści osiki, by po chwili stać się twardym jak skała.

spełniłem się, jak spełniał się człowiek z jaskini. jeszcze jesteś, szczęśliwa,
chcesz więcej tradycyjnej, ognistej poezji, z którą docieram wszędzie.
zmęczeni kolejnym zbliżeniem, odpoczywamy po godzinach miłości, oby
trwały wiecznie. jesteś obok mnie, naga, z opuchniętymi od pocałunków
wargami, uśmiechasz się dyskretnie, szepczesz: obudź się.

wybudzenie

fosforyzujący kolor ciała wypełnia moje myśli. jestem pełnią bez dna.
dłonią wodzę kontur twojego pięknego ciała. zaczarowany, odkrywam
miękkie zagięcie ramion, krągłość jędrnych piersi, stojących jak dwa
szczyty na bezdrożu.

płonę bezmiarem rozkoszy i aksamitną skórą twoich ud. Leżysz naga,
posłuszna moim myślom. O Noemi, Moniko, Katarzyno, znów uniesienie,
które trwa tak długo.

jak przyszłaś nagle, tak nagle odchodzisz. coś niszczy naszą miłość
- czy tajemniczy wirus, który cię odnalazł? oczy stają się chłodne,
srebrzyste i nieruchome, jak oczy avatara. wracasz do sieci i znów
stajesz się szeregiem zero-jedynek, do których nic nie czuję.

na pewno?
a może nickiem, który przywołam, choć znowu boję się chwili,
kiedy zobaczę twoje idealne brwi, oczy, usta.

i popłynę, gdzie mnie poniesie

Ściga mnie morze zjawisk
- groźne widmo miasta (...)*

czuję na plecach silny raz spojrzenia.
zjawa, lęk zapiera oddech. w mgnieniu
dostrzegam jak odchodzi, wysmukła,
w modnym ubraniu. konopna wenus

zapominam

wbiegam. stoją po kątach, pod ścianami, mówią, nasłuchują.
wśród szeptów, strzępów ironicznego śmiechu płynie potokiem
ciężkie, głuche dudnienie. dźwięczą przeszklone połacie. wysokie,
wstrząsające wibrowania przenikają do mózgu, kości, przepony.

uciekam

w pogodną przestrzeń, nasyconą roziskrzonym kurzem. klaksony,
dzwonki tramwajów. mkną samochody. wokół głębokie metaliczne
drżenie. brzęczy zwinnie pracująca potężna machina. kipi tłum,
bez tożsamości, kłębi się, przelewa jak mętna rzeka po powodzi.
a w nurcie niesione falą, pełne dźwięków niezidentyfikowane ciało.

znikam

odnajduję się w wśród pogniecionych
biletów tramwajowych i niedopałków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie