Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa rodem z archiwum X. Tajemnicza, niewyjaśniona...

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Osoby, które mogą przekazać nowe informacje w sprawie zabójstwa Adama Płowca są proszone o kontakt z policją pod numerem telefonu 48 345 26 43.
Osoby, które mogą przekazać nowe informacje w sprawie zabójstwa Adama Płowca są proszone o kontakt z policją pod numerem telefonu 48 345 26 43.
Czy polska grupa "z archiwum X" znajdzie odpowiedź na wiele istotnych pytań?

Zespół zwany "Archiwum X"

Zespół zwany "Archiwum X"

Specjalny zespół do wyjaśnienia umorzonych wcześniej śledztw, które dotyczyły najpoważniejszych przestępstw, został utworzony w mazowieckiej policji w 2005 roku. Powstał przy Wydziale Kryminalnym. Zatrudnienie w nim znaleźli doświadczeni policjanci, którzy otrzymali też dostęp do najnowszych zdobyczy techniki kryminalistycznej. Zadaniem funkcjonariuszy jest wyjaśnienie tych spraw, które przed laty zakończyły się odłożeniem na półki. Zespół nie ma żadnej oficjalnej nazwy. Nieoficjalnie mówi się o nim "Archiwum X".

Od ponad 10 lat mazowiecka policja stara się ustalić, w jaki sposób zginął Adam Płowiec, mieszkaniec gminy Orońsko i kto się do tego przyczynił. Sprawa jest na tyle zagadkowa, że wciąż każe stawiać wiele pytań, na które trudno znaleźć odpowiedź.

Adam Płowiec mieszkał wraz z żoną i czworgiem dzieci w centrum Tomaszowa. Pracował w garbarni w Radomiu do czasu, kiedy nie przydarzył mu się przykry wypadek. Obsługując w domu piłę obciął sobie cztery palce lewej dłoni. - Leczył się, był na zasiłku chorobowym - wspomina żona. - Kolejną wizytę miał wyznaczoną na 8 marca 2000 roku w Szydłowcu.

Dzień wcześniej pan Adam poszedł na imieniny swojej matki do Orońska. Był tam kilka godzin, wypił trochę alkoholu. Wracając do domu, wstąpił jeszcze do szwagra, który nie mógł go jednak odwieźć.
- I to było ostatnie, ustalone przez nas miejsce, gdzie był. Później ślad się już urywa - przyznaje Jerzy Miernik z wydziału kryminalnego mazowieckiej policji.

Tej samej nocy oficer dyżurny szydłowieckiej policji otrzymał telefonicznie zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie, leżącym obok kontenera na śmieci w Orońsku. Głos był kobiecy i anonimowy. Informacja została przekazana do okolicznych patroli.

Gdy policjanci pojawili się na miejscu… nikogo tam nie było. Starannie przeszukali nie tylko wskazane miejsce, ale też okolicę. Nic nie znaleźli.

8 marca żona pana Adama, zaniepokojona tym, że nie wrócił na noc domu i nie pojawił się w nim również później, powiedziała o tym policjantom z Orońska. Dzień później pojechała na policję do Szydłowca. Tam usłyszała, że mąż został znaleziony. Niestety, nie żył…

Dlaczego zmarłego znaleziono w koszuli naciągniętej na sweter? Kto przez długie lata nie przyznawał się do tego, że wprowadził policję w błąd? Co odkrył jasnowidz, którego rodzina poprosiła o pomoc w tej sprawie? - przeczytaj cały reportaż Piotra Kutkowskiego w piątkowym wydaniu "Echa Dnia".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie