Sprawą zajmowała się Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Jak już informowaliśmy, główne zarzuty prokuratora dotyczyły lakoniczności uzasadnienia, jeśli chodzi o odniesienie się do kwestii zgodności projektu przebudowy placu z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz niedostateczne informowanie stron o postępowaniu.
- Można by dyskutować ze stwierdzeniem o lakoniczności uzasadnienia. Jeśli chodzi o drugi zarzut, to prokuratur ma rację - mówi Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski. - Przypomnę, że w tej sprawie na początku była odmowa wydania pozwolenia na budowę i wtedy strony były informowane o postępowaniu właściwie. Przy drugiej decyzji zabrakło już informacji dla stron, że mogą się wypowiedzieć co do zebranego materiału dowodowego.
Pozwolenie będzie uchylone w ciągu kilku dni. - Nie jest konieczne przeprowadzanie całej procedury od nowa, a więc decyzja powinna być wydana w miarę szybko. Oczywiście będzie możliwość jej zaskarżenia
- oznajmia starosta.
Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa, na razie nie zamierza ogłosić nowego przetargu na przebudowę placu, a czasu dużo nie ma. Ciągle istnieje groźba, że gmina straci około 5-milionową unijną dotację na ten cel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?