Paixao złamania kości strzałkowej doznał już półtora roku temu. Przeszedł operację i przez pół roku nie mógł grać, aż wreszcie wrócił na boisko. - Grałem normalnie do momentu feralnego ostatniego treningu w barwach Sparty Praga, do której odszedłem ze Śląska. Zostałem wówczas kopnięty w kontuzjowaną wcześniej nogę - mówi Paixao. - Testy medyczne, jakie piłkarz przeszedł przed przyjściem do Lechii, wypadły bardzo dobrze. Dlatego zdecydowaliśmy, że Marco pojedzie na zgrupowanie z drużyną do Turcji, a na 26 stycznia, czyli pierwotną datę powrotu drużyny z obozu, umówiliśmy się na konsultację - wyjaśnia doktor Maciej Pawlak, który podjął decyzję o przeprowadzeniu zabiegu.
Paixao najpierw trenował indywidualnie, a potem z całym zespołem, ale odczuwał dyskomfort. - To był efekt wspominanego przez piłkarza kopnięcia w kontuzjowaną nogę. Po oględzinach uznałem, że konieczny będzie zabieg. Nie był to coś poważnego. Z kości usunęliśmy materiał zespalający i teraz pozostaje czekać na zagojenie się skóry. Marco powinien wrócić do zajęć z drużyną za jakieś dwa tygodnie. Dalsze leczenie sposobem zachowawczym mogłoby wydłużyć przerwę piłkarza w treningach – wyjaśnia doktor Pawlak. Paixao powinien wrócić do zdrowia przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała, którym biało-zieloni rozpoczną rundę wiosenną. Trduno jednak przewidzieć w jakiej będzie formie, bo praktycznie straci cały okres przygotowawczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?