Elektrownia Połaniec wraca w ręce państwa! Za ponad miliard

„Cenny aktyw”

Enea poinformowała, że podpisała z francuskim koncernem Engie International Holdings umowę warunkową zakupu spółki Engie Energia Polska, która jest właścicielem Elektrowni Połaniec. Wartość transakcji to ponad miliard 72 mi-liony złotych. Jak zaznaczono w komunikacie, ostateczna cena zostanie wyliczona na początku 2017 roku roku.

- Podpisanie umowy z Engie otwiera nam drogę do przejęcia Elektrowni Połaniec, która należy do grona młodszych i nowocześniejszych elektrowni systemowych w Polsce. Elektrownia Połaniec przez ostatnie lata była gruntownie i konsekwentnie modernizowana, dlatego będzie dla Enei cennym aktywem pozyskanym w optymalnej cenie - powiedział Mirosław Kowalik, prezes Enei.

Finalizacja transakcji uzależniona jest od spełnienia kilku warunków. Należą do nich między innymi uzyskanie zgody Ministra Energii oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na koncentrację na rynku energetycznym. Wydaje się jednak, że te warunki to czysta formalność. Trudno sobie wyobrazić, żeby państwowej spółce nie po-zwolono na ten zakup w sytuacji, kiedy wpisuje się to w jeden z punktów programu obecnego rządu, mówiący o repolonizacji przedsiębiorstw o strategicznym znaczeniu dla państwa.

Element repolonizacji

Potwierdza to świętokrzyski poseł z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Michał Cieślak. - Wiele osób wraz ze mną uznało kwestię odzyskania Elektrowni w Połańcu za jedną z najważniejszych decyzji nowego rządu. Biorąc pod uwagę wcześniejsze analizy oraz fakt, że wartość majątku zakładu przekracza 2,5 miliarda złotych, wynegocjowana przez Eneę wstępna cena zakupu jest bardzo korzystna. Finalizacja wszelkich umów ma nastąpić w pierwszym kwartale 2017 roku, natomiast do zmian w zakresie kadrowym oraz organizacyjnym dojdzie w drugim półroczu 2017 roku - mówi Michał Cieślak.

- Jest to kolejny krok w zapowiadanym wcześniej projekcie repolonizacji czy „udomowienia” wyprzedanych w przeszłości za bezcen polskich przedsiębiorstw w kluczowych dla państwa sektorach gospodarki, jak bankowość czy energetyka właśnie. Chcemy też odzyskać przemysł rolno-spożywczy - podkreśla Michał Cieślak.

Negatywnie transakcję ocenia świętokrzyski poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada. - Francuzi od dłuższego czasu mówili, że chcą sprzedać zakład szczególnie ze względu na to, że sami zainwestowali bardzo duże pieniądze w budowę bardzo nieefektywnego pieca na biomasę. Dziś bez wątpienia nie jest to firma, która może przynosić zyski. Obawiam się, że polityka obecnego rządu, którego hasłem przewodnim jest repolonizacja, niestety odbije się wkrótce na cenach energii dla Polaków - mówi Artur Gierada.

Stabilność najważniejsza

- Całe szczęście - tak zakup Elektrowni Połaniec przez Eneę komentuje przewodniczący Solidarności w Świętokrzyskiem Waldemar Bartosz. - Myśmy inicjowali ten ruch mając na uwadze dwie racje. Chodziło nam o stabilność tej firmy, a to z tego powodu, że w ciągu 16 lat od prywatyzacji miała aż pięciu właścicieli. Mamy nadzieję, że tę stabilność zapewni firma z polskim kapitałem. To ważne także z punktu widzenia polityki energetycznej państwa. Istotna jest również stabilność zatrudnienia i warunków płacy oraz pracy dla załogi - mówi Waldemar Bartosz.

Największy pracodawca

W Elektrowni Połaniec pracowało ostatnio około 500 osób, ale kilka razy więcej zatrudnionych było w różnych firmach świadczących dla niej usługi. - To największy pracodawca na naszym terenie. Oprócz osób zatrudnionych przy produkcji energii, są też spółki, które kooperują z elektrownią. One zapewniają około półtora tysiąca miejsc pracy. Tak więc elektrownia to najważniejszy podmiot w powiecie z gospodarczego punktu widzenia - podkreśla Michał Skotnicki, starosta staszowski.

O przejęcie zakładu przez Skarb Państwa na etapie wystawienia aktywów przez Engie na sprzedaż apelowały do premier Beaty Szydło samorządy z terenu powiatu staszowskiego, w tym samorząd powiatowy. - Jesteśmy zadowoleni z takiego obrotu sprawy, bo właśnie takie rozwiązanie proponowaliśmy - dodaje Michał Skotnicki.

Wiodący gracz

W 2015 roku firma Engie Polska, do której należy Elektrownia Połaniec, miała przychód 2 miliardy 671 milionów złotych i stratę ponad 269 milionów złotych.

Elektrownia Połaniec to piąty co do wielkości producent prądu w Polsce. Zakład został sprywatyzowany w latach 2000 - 2002. Wówczas belgijski koncern Tractebel zakupił spółkę od Skarbu Państwa za miliard 32 miliony złotych.

Grupa Enea jest trzecią co do wielkości spółką energetyczną w Polsce. Należą do niej Elektrownia Kozienice oraz kopalnia węgla kamiennego Bogdanka, która dostarcza węgiel do Elektrowni Połaniec - kontrakt jest podpisany do 2021 roku. Grupa Enea zatrudnia obecnie około 15 tysięcy osób.

Komentuje Kamil Suchański, przedsiębiorca:

- Spośród wszystkich ofert, które znalazły się na stole po ogłoszeniu przez Francuzów akcji sprzedaży Elektrowni Połaniec, ta złożona przez kontrolowaną przez polski rząd Grupę Energetyczną Enea była najbardziej optymalna. Dobrze, że ten ważny zakład trafił z powrotem w nasze polskie ręce. Kupno elektrowni za prawie taką samą cenę, za jaką została sprzedana na początku tego wieku w prywatyzacji, wydaje się opłacalne dla naszego kraju uwzględniwszy przeprowadzenie przez obecnego właściciela modernizacji zakładu oraz budowy największego na świecie bloku na biomasę. To krok właściwy również z punktu widzenia patriotyzmu gospodarczego oraz odzyskiwania przez państwo kontroli nad strategicznymi obszarami funkcjonowania państwa. Czy ten zakup jest dobrą inwestycją? Nie znam szczegółów transakcji, ale biorąc pod uwagę również politykę zaopatrzenia elektrowni w polski węgiel, będzie można to w pełni ocenić w najbliższej perspektywie.