Po raz drugi klub z Puław przeniósł mecz z Vive Tauronem Kielce do lubelskiej hali Globus (poprzednio w 2014 roku). Dzięki temu spotkanie obejrzy ok. 4 tysięcy miłośników piłki ręcznej (w Puławach hala pomieści maksymalnie 750 osób).
– Spotyka się trzecia drużyna w lidze z pierwszą, więc emocje gwarantowane – mówi Piotr Masłowski. – Wielokrotnie już pokazaliśmy, że potrafimy przeciwstawić się najlepszym, jeśli tylko na boisku konsekwentnie realizujemy to, co było ustalone w szatni. Na pewno do Lublina przyjedzie wielu kibiców z Puław, a mam nadzieję, że i miejscowi fani będą nas wspierać – dodaje rozgrywający Azotów.
To będzie wyjątkowy mecz dla Mateusza Kusa, który przed tym sezonem przeszedł z Puław do zespołu z Kielc. – Ale szkoda, że nie zagramy w Puławach, bo chętnie wróciłbym do tamtej hali. Dwa lata temu graliśmy z Vive w Lublinie i wiem, że to jest jak mecz na wyjeździe. Tym bardziej że puławska hala jest specyficzna i zawsze była dla nas handicapem – tłumaczy Kus.
We wtorek puławianie trenowali w hali Globus. – Zajęcia miały na celu zapoznanie się z halą, wyczucie punktów odniesienia. Pod względem sportowym na pewno trochę tracimy grając w Lublinie, ale to bardzo dobry ruch marketingowy i znakomita promocja piłki ręcznej na Lubelszczyźnie. Do meczu szykowaliśmy się już od pewnego czasu, więc taktycznie wiemy, co mamy robić i czego możemy się spodziewać po przeciwniku – przyznaje Masłowski.
Skład kieleckiej drużyny robi wrażenie. W najlepszej siódemce styczniowych mistrzostw Europy znalazło się aż czterech graczy tego klubu: skrzydłowi Manuel Strlek i Tobias Reichmann, obrotowy Julen Aguinagalde oraz rozgrywający Michał Jurecki. A gwiazd w Vive jest znacznie więcej, jak chociażby Sławomir Szmal, Karol Bielecki czy Krzysztof Lijewski.
Ale i w Azotach nie brakuje reprezentantów drużyn narodowych: Przemysław Krajewski, Piotr Masłowski, Rafał Przybylski, Robert Orzechowski, Vadim Bogdanow, Leos Petrovsky, Jan Sobol czy Nikola Prce.
Potencjał puławian dostrzega trener kielczan Talant Dujszebajew, który przed dwoma laty, właśnie w meczu w Lublinie, debiutował w roli szkoleniowca Vive.
– Na każdej pozycji mają bardzo dobrych zawodników. Dlatego mamy duży szacunek dla tej drużyny – przyznaje.
– Azoty bardzo dobrze radzą sobie w tym sezonie. Mają tyle punktów, jak chyba nigdy wcześniej. Widocznie dobrze zrobiło im moje odejście – śmieje się Kus.
Środowy mecz rozpocznie się o godz. 18.30. Bilety kosztują 25 i 15 zł (dostępne są poprzez serwis ebilet oraz od godz. 14.30 w kasie hali Globus).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?