Szlak winny wije się 170 kilometrów wąskim drogami wśród wzdłuż zdobionych winnicami, łagodnych wzgórz. Pośród nich miasteczka – perełki, zachwycające urodą budowanych z muru pruskiego domów, kamiennych i drewnianych ozdób i ozdób z kwiatów. Andlau leży pond 30 kilometrów od Strasburga, mieszka w nim kilkaset osób.
Piętnaście rodzin zajmuje się uprawą winorośli i produkcją wina. Produkcją? Nie, to nie jest właściwe określenie. Lepiej powiedzieć – tworzeniem czy komponowaniem. Albo - jak mówi Marta Wach – „wychowywaniem wina”.
Pani Marta urodziła się w Balicach niedaleko Buska Zdroju, ale dzieciństwo i młodość spędziła w Kielcach, tam też ukończyła liceum imienia Stefana Żeromskiego. Do Francji wyjechała przed ponad 30 laty, by związać się już z tym krajem na stałe. Wyszła za mąż za Guy Wacha, zamieszkała w Andlau, w jego rodzinnej posesji. - Rodzina męża rozpoczęła pracę związana z produkcją win w 1748 roku, wykonując rzemieślniczy zawód bednarza, a potem, począwszy od 1888 roku producenta winorośli i win – mówi z dumą – jesteśmy już piątym pokoleniem, które się tym zajmuje.
Pamiątką po tej przeszłości są dwa stare kasztany, które dały nazwę nowej, handlowej marce – „Guy Wach – Kasztanowa Posiadłość”.
WINO NA WZGÓRZU
Obecnie Kasztanowa Posiadłość obejmuje 8 hektarów porośniętych winoroślą, z czego 1,5 hektara ma najwyższą i obłożoną największymi wymogami klasę Grand Cru. Marta Wach chętnie oprowadza po winnicy, zdradzając sekrety związane z uprawą roślin. - Winorośl żyje tak długo, jak człowiek – może osiągnąć nawet wiek 100 lat. Ale wymaga cały czas wielkiej pielęgnacji. Dzienny przyrost może sięgać nawet 20 centymetrów, dlatego trzeba je często przycinać – pani Marta pokazuje na rzędy winorośli.
Dlaczego rosną przed nimi róże? - Bo róże jako pierwsze atakowane są przez różne choroby czy szkodniki i stanowią dla winorośli swoisty barometr – odpowiada. – Dzięki nim w razie potrzeby można szybko przeciwdziałać zagrożeniom.
Zbiory następują około 100 dni od przekwitnięcia roślin, zasadą jest, że rośliny nigdy nie są specjalnie podlewane. Dzięki temu każdy rocznik ma swoją specyfikę i smak. Smak zależy też od podłoża. - Dolina Andlau ma szczęście cieszyć się wielką różnorodnością geologiczną, dzięki czemu możemy sadzić każdy szczep dokładnie na właściwym dla niego miejscu – podkreśla Marta Wach.
TAJEMNICE PIWNIC
Kolejnym punktem wizyty w winnicy Marty i Guy Wach jest oglądanie piwnic, w których winogrona zmieniają się w szlachetny trunek. Wino w ogromnych, dębowych beczkach leżakuje przez minimum 9 miesięcy, potem jest ono przelewane do tradycyjnych butelek alzackich zwanych fletami. Zgodnie z tradycją są one barwy zielonej lub brązowej, ale jeden gatunek wina państwa Wach serwowany jest w niebieskich butelkach..
- To ze względu na specyfikę tego wina, które my nazywamy uwodzicielem – śmieje się Marta Wach. - Mąż troszczy się o najmniejszy szczegół. Osobiście wykonuje nawet projekty wszystkich grawerunków i rysunków na etykietach win tak, aby miały one bardzo atrakcyjny, oryginalny i osobisty wygląd.
KIELCE W ALZACJI
Ich winnica tworzy wina z kilku odmian szczepów, wytwarzając od 60 do 70 tysięcy butelek wina rocznie. Trafiają one na stoły w wielu państwach, również do Polski i do Kielc.
Bo Kielce wciąż zajmują w sercu pani Marty miejsce szczególne: - Tu mieszkają moi rodzice, staram się zresztą bywać w Kielcach przynajmniej dwa razy do roku – zdradza pani Marta.
Cząstka Kielc jest też w jej domu. Można się o tym przekonać degustując wyborne wina w dużej sali. Jedna z kamiennych podpór drewnianych belek zdobiona jest wykutym przez męża pani Marty herbem Kielc, z kielecczyzny pochodzą również kamienne podłogi. Państwo Wach przywieźli także z Polski i ustawili na Wzgórzu Mnichów prawie 2-metrową rzeźbę Mnicha wykonaną przez polskiego artystę z pińczowskiego kamienia.
ZAPROSZENIE
Winnicę państwa Wach odwiedza wielu gości, którzy mogą liczyć tu na gościnną atmosferę, nocleg w pięknym budynku i oczywiście bliższe poznanie z wytarzanymi tu, świetnymi winami.
Ich syn, Piotr od dziecka mówił już, że chce kontynuować rodzinne tradycje. Przekazywaną z pokolenia na pokolenia wiedzę wzbogacił w szkole enologii, kolejnym etapem winnej edukacji ma być wyjazd do Nowej Zelandii, która słynie z produkcji białych win.
Marta Wach: - Cieszę się, że w pięknej Alzacji udało się nam stworzyć i cząstkę Polski, a jednoczenie Polsce dawać cząstkę Alzacji. Serdecznie do nas zapraszam…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?