Każdy dodatkowy stopień Celsjusza na plusie oznacza tej zimy dla niektórych ogromne straty. Plany finansowe niektórych firm już legły w gruzach, chyba że nadejdą syberyjskie mrozy.
DUŻE STRATY
Mniejsze zapotrzebowanie na ogrzewanie to zmartwienie dla właścicieli składów węglowych i producentów ciepła.
Przeczytaj też: Kolporter wchodzi w kosmetyki.
- Nawet o 80 procent zmniejszyła się tej zimy sprzedaż węgla dla klientów detalicznych. Jego zużycie zdecydowanie spada. Ponieważ z roku na rok jest on coraz droższy, obecnie kosztuje 750 złotych za tonę, to jest o 100 złotych więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym, nie wszyscy robią jesienią jednorazowy zapas. Gdy zima jest łaskawa, dokupują na bieżąco niewiele. Oni oszczędzają – my, jako firma, nie – mówi Piotr Mochocki, właściciel składu opału Piogres z Sitkówki-Nowiny koło Kielc.
- W wyniku ciepłej zimy w IV kwartale 2011 roku PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Oddział Elektrociepłownia Kielce sprzedała o ponad 10 procent mniej ciepła w porównaniu z IV kwartałem 2010 roku i 2 procent mniej w stosunku do planu – mówi Zbigniew Fąfara, dyrektor Elektrociepłowni Kielce, spółki należącej do PGE Górnictwo i Energetyki Konwencjonalnej S.A.
Wcześniej niż zwykle rozpoczęły wyprzedaże galerie i centra handlowe. Zimowa kolekcja bez mroźnej aury nie miała klientów, więc handlowcy, robią wszystko, aby ją sprzedać. Na starcie wyprzedaży dają nawet 70-procentowe upusty.
Przeczytaj też: Nowy pomysł przedsiębiorców z centrum Kielc - kawa dla seniora za symboliczną złotówkę.
Ale nie wszystkim handlowcom szkodzi brak zimy. Kielecka „Sienkiewka” nie narzeka. – Taka stabilna pogoda sprzyja spacerom, a w konsekwencji zakupom w sklepach w śródmieściu. Najgorzej jest wtedy, gdy jest zimno i plucha, wówczas trudno o klienta – mówi Sebastian Michalski, właściciel sklepów odzieżowych przy ulicy Sienkiewicza w Kielcach.
Z ogromnym niepokojem obserwują przyrodę rolnicy. - Jak na tę porę roku jest bardzo ciepło i rośliny zupełnie nie są zahartowane. Jeśli nagle przyjdą mrozy, rolnicy mogą ponieść w produkcji duże straty, a to odbije się także na cenach – mówi Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
WIATR W ŻAGLE
Pogoda sprzyja za to drogowcom. Taka zima daje im szanse na nadrobienie opóźnień, na przykład spowodowanych lipcowymi ulewami, ale o oszczędnościach na razie nie można mówić, bo koszty zimowego utrzymania dróg rozlicza się po zakończeniu roku kalendarzowego. Trudno przewidzieć, czym nas zaskoczy pogoda jesienią.
Przeczytaj też: W Świętokrzyskiem przybyło inżynierów.
– Przy dobrej pogodzie cały czas toczą się prace nawierzchniowe na obwodnicy Kielc. Ale firmy zajmujące się utrzymaniem dróg pracują bez przerwy, bo zimą każda gwałtowna zmiana temperatur powoduje zagrożenie gołoledzią i oblodzeniem dróg – mówi Małgorzata Pawelec, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Kielcach. – Pracują głównie w nocy i pozornie tego nie widać, ale na przykład w czasie ostatnich opadów śniegu na drogi wyjechało 20 sztuk sprzętu – dodaje.
Ciepła zima to także dobry czas dla budownictwa. – Obecnie, dzięki nowoczesnym technologiom, temperatury nie mają przy pracach budowlanych tak dużego znaczenia, jak kiedyś. Najbardziej przeszkadzają duże opady śniegu lub deszczu – mówi Andrzeja Siłakiewicz, prezes firmy budowlanej Becher Deweloper w Kielcach. – Na naszych budowach praca odbywa się więc bez żadnych utrudnień i zakłóceń.
Dobrą passę dla budownictwa potwierdzają na przykład przychody Polskich Składów Budowlanych ze sprzedaży materiałów budowlanych. W grudniu 2011 roku były one aż o 29 procent wyższe niż przed rokiem.
Przeczytaj też: Czy świętokrzyskie stanie się zagłębiem elektrowni wiatrowych?
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?