Jak prezydent kazał peta podnieść... Wydarzenia towarzyskie

Pierogowy test

Udał się niedzielny „Dzień Pieroga” w Krajnie Parcelach. Konkurencję wygrało Koło Gospodyń Wiejskich w Leszczynach, które podbiło apetyty nadzieniem z prawdziwków. Panie z Woli Jachowej zajęły drugie miejsce, a trzecie gospodynie z Radlina. Przy okazji wójt gminy Górno Przemysław Łysak zaproponował politykom goszczącym na imprezie i startującym w wyborach, aby wykazali się przy stolnicy. Byli to: senator Krzysztof Słoń i Anna Krupka z Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Żołądek z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Kamil Suchański, niezależny kandydat na senatora. Dostali farsz, ciasto i zabrali się za lepienie. Mistrzem okazał się Kamil Suchański, wydziergał w pięć minut aż 29 pierogów. W nagrodę dostał ich całą michę i natychmiast się nimi podzielił.
Sprawdził się od kuchni.

Smakowita niedziela
Pierogów, zwłaszcza tych z gęsiną i z jagodami próbowali też ceniony kielecki doktor alergolog Tadeusz Obarzanowski, który przyjechał do Krajna Parceli z żoną Lidią, synem Mateuszem, doktorem urologiem pracującym w Świętokrzyskim Centrum Onkologii, jego żoną, sędzią Ewą Czernecką- Obarzanowską i wnukami Michałem i Filipem, zachwyconymi pysznościami. Na takie jedzenie nikt nie miał alergii.

Polityka na łopatkach
Podczas sobotniego „Ringu Politycznego”szef świętokrzyskich struktur partii Korwin Dawid Lewicki, mimo że był potwornie przeziębiony, w czasie starć z przeciwnikami czuł się jak ryba w wodzie. Na początku stwierdził, że województwo jest w czołówce, ale niestety spraw, które prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne, później też razów kontrkandydatom nie szczędził. Z kolei lider komitetu Kukiz‘15, muzyk Piotr Liroy-Marzec przekonywał: - Dziś w tym mieście nie można zostać sprzątaczką, jak się nie jest umocowanym partyjnie. Jan Jagielski z listy JOW Bezpartyjni dorzucił swoje: - Nie potrafimy wyrzucić posła ze słupa, który podnosi rękę do góry jak lider każe. Adam Cyrański z Nowoczesnej Ryszarda Petru potwierdzał: - Ciągle mówią nam o sprowadzeniu inwestorów, jak byśmy sami nie umieli zrobić nic. A kandydatkę Partii Razem Paulinę Borek zbiło z tropu pytanie publiczności: - Jaki będzie los 250 miejscowych prostytutek? W sobotę, 10 października kolejny ring. Przyjdźcie popatrzeć jak się zmierzą prawy i lewy sierpowy.

Wszystko przewidział
Uczestniczący w „Ringu Politycznym”, startujący z jedynki na posła z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzej Szejna miał na widowni wsparcie rodzinne żony i dzieci. A asystent nosił za nim na wieszaku nowiutką koszulę. - W razie gdyby na ringu polała się krew, będę miał w co się przebrać - żartował szef świętokrzyskich struktur SLD. Na szczęście zwarcia były bezkrwawe.

Prezydent na ulicy
Po tym, gdy portal społecznościowy obiegły zdjęcia prezydenta Słupska Roberta Biedronia, który przechadzając się po mieście przyjaźnie rozmawiał z wyglądającą przez okno mieszkanką, ukazał się wpis kielczanki: „A ja widziałam, jak prezydent Starachowic Marek Materek poprosił palacza przystankowego o podniesienie z chodnika wyrzuconego peta i wrzucenie go do kosza. Żałujcie, że nie widzieliście miny gościa”. Wpakował się na minę.

Podwójna okazja
Startująca do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej Jadwiga Irla, dyrektor Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, zadowolona była z grzybobrania w bogucickich lasach. Marynowanie i suszenie zbiorów było na jej głowie, bo jej mąż Leszek zajął się rybami, które sam łowi i przygotowuje z nich na przykład wspaniałą zupę. 25 października będzie u państwa Irlów podwójna okazja do serwowania popisowych dań. Pójdą na wybory z nadzieją na sukces i akurat wypadnie 35 rocznica ich ślubu. Czas pokazał, że partnerów życiowych wybrali siebie doskonale.