Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Modelka z Sandomierza, chora na bielactwo, pokazuje że nie trzeba być idealnym, by coś osiągnąć

Dorota Klusek [email protected]
Jagoda Judzińska pochodzi z Sandomierza. Kiedy w 2011 roku stanęła do walki o koronę Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej była jeszcze zdrowa. Choroba pojawiła się później.
Jagoda Judzińska pochodzi z Sandomierza. Kiedy w 2011 roku stanęła do walki o koronę Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej była jeszcze zdrowa. Choroba pojawiła się później.
Jurorzy programu "Top model" byli na "tak". Pochodząca z Sandomierza, chora na bielactwo modelka, Jagoda Judzińska udowadnia, że inny, wcale nie znaczy gorszy.

Program "Top model. Zostań modelką"

Program "Top model. Zostań modelką"

Program rozrywkowy typu reality show. Pierwszy odcinek w Polsce został wyemitowany 8 września 2010 roku. Top Model został wyprodukowany przez TVN na licencji amerykańskiej wersji programu America's Next Top Model. Zwycięzca opuści studio ze 100 tys. złotych w gotówce! Czeka na niego również kontrakt z agencją modelek AVANT oraz okładka w miesięczniku "Glamour".

ZOBACZ RELACJĘ Z CASTINGU Z UDZIAŁEM JAGODY

Może to banalnie brzmi, ale zawsze chciałam być modelką. Kiedy byłam mała robiłam w domu pokazy mody dla mamy, taty i brata. Mówili mi, że jestem nienormalna, że na pewno zostanę modelką - śmieje się.

Na scenę ciągnęło ją zawsze. Śpiewała w młodzieżowym zespole, w 2011 roku wystartowała w konkursie Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej. Pracowała jako modelka. Realizowała swoje dziecięce marzenie.

"To był koszmar. Nie mogłam na siebie parzeć"

Niespodziewanie pojawiła się ona: choroba. Bielactwo. Jagodzie zawalił się świat. - To był koszmar. Nie mogłam na siebie patrzeć. Wstydziłam się swoich rąk, zakrywałam je, chodziłam w długich spodniach. Czułam się inna - wspomina.

Białe plamy na udach można było schować, ale już na dłoniach było trudno.

- Musiałam się tłumaczyć. Wiele osób pytało mnie, co to jest, czemu to mam, co mi się stało - dodaje.

Ona sama nie wiedziała. - Lekarze też nie do końca potrafili mi wyjaśnić. Bielactwo może być genetyczne albo się go nabywa. Moje jest nabyte. Pojawiło się około trzy lata temu. Wtedy mój brat miał wypadek. Ja wtedy przestałam jeść, chudłam, pojawiła się anemia - wyjaśnia.

- Potem zaczęłam chorować. Nie wiedziałam, jak się to rozwinie. Na początku chodziłam po różnych lekarzach, dostawałam leki, które stosowałam, bo wierzyłam, że tym razem pomogą. Dostawałam nadzieję, choć przecież wiedzieli, że nic z tego nie będzie. Dopiero jedna pani doktor mi powiedziała, że muszę z tym żyć, że na razie na bielactwo nie ma lekarstwa.

Dopiero od niedawna akceptuje siebie, swoją chorobę

Znikła pewna siebie, odważna dziewczyna, jaką Jagoda zawsze była. - Dopiero od niedawna zaczęłam akceptować siebie, uważam, że bielactwo może być moim atutem. Jestem inna - podkreśla. Dlatego wzięła udział w castingu do programu "Top model. Zostań modelką".

Kiedy wyszła na wybieg programu, jej choroba była na dalszym planie. Jurorka Katarzyna Sokołowska - reżyser, choreograf największych wydarzeń modowych w Polsce, zwróciła uwagę na wzrost Jagody. Uznała, że jej 175 centymetrów to trochę za mało.

- Nie martwiłam się tym zastrzeżeniem. Do drugiego etapu przechodziły dziewczyny niższe ode mnie, a ponadto, z tym wzrostem pracowałam już na wybiegu - wyjaśnia Jagoda.
Ale Sokołowska powiedziała też do naszej modelki: - Masz piękną buzię. Lubię twoją przezroczystość.

Garść komplementów ofiarował jej także fotograf Marcin Tyszka: - Masz obłędne oczy, obłędny biust i dużą charyzmę - wymieniał. I pomyśleć tylko, że właśnie jego oceny Jagoda bała się najbardziej.

Suknia Dawida Wolińskiego i wpadka podczas castingu

- Masz megaintersującą urodę, jesteś przezroczysta, co jest ogromnym atutem w pracy modelki - to już słowa projektanta Dawida Wolińskiego. Zresztą Jagoda już podczas castingu wystąpiła w sukni jego autorstwa.

- Zawsze chciałam poznać tego projektanta i jak zobaczyłam go w studiu, to rzeczywiście okazało się, że na żywo wygląda jeszcze ładniej, niż na zdjęciach, co mu powiedziałam, kiedy szliśmy do garderoby. Zapomniałam, że mieliśmy mikrofony - śmieje się. - Ale Dawid Woliński zażartował, że po tych moich słowach będzie na "tak", a podczas zakładania sukienki mogę mu nawet stanąć na głowie.

A sama sukienka. - Była strasznym koszmarem: miała ogromny dekolt - podkreśla.
Zresztą chwila nieuwagi na sam koniec sprawiła, że dekolt odsłonił to, co miał dyskretnie osłaniać.

- Mieli wyciąć ten fragment, z moim biustem na wierzchu, ale nie zrobili tego. Stało się. Byłam tak zaskoczona tym, co się stało. Nie spodziewałam się, że wszyscy będą tak dobrze o mnie mówić. Było miło, zabawnie, nawet Joanna Krupa, która niby była na "nie", bo mam za duży biust, przyznała, że to żart i że przechodzę dalej. Byłam tak zaskoczona i tak szczęśliwa, że chciałam całemu jury podziękować. Stres, emocje sprawiły, że zapomniałam o tym dużym dekolcie i stało się... - wyjaśnia.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO

Jagoda Judzińska

Ma 25 lat. Pochodzi z Sandomierza, gdzie spędziła większą część swojego życia. W 2011 roku startowała w wyborach Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej. Pracowała jako modelka. Wzięła udział w piątej edycji programu "Top model. Zostań modelką". Z powodzeniem przeszła pierwszy etap, castingowy. Show można oglądać na kanale TVN, w każdy poniedziałek, o godzinie 21.30.

Budujący przykład ze Stanów Zjednoczonych

Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak śledzić dalsze losy Jagody w tym programie.

- Serdecznie do tego wszystkich zapraszam. Po castingu będzie obóz przetrwania i wtedy tak naprawdę okaże się, kto zostanie w "Top model" - dodaje.

Ale niezależnie od tego, jak potoczą się jej dalsze lody w show już dziś mówi o niej cała Polska. Jagoda pokazała, że inny, wcale nie znaczy gorszy. Stała się wsparciem dla osób, które tak, jak ona, muszą żyć z bielactwem.

- Kiedy już chorowałam, próbowałam dostać pracę modelki. Wysyłałam swoje zdjęcia, ale jak tylko ludzie z agencji zobaczyli moją chorobę, dziękowali mi za współpracę. Nie chcieli dziewczyny, która ma plamy na rękach. Wtedy myślałam, że to już koniec, że w modelingu nie ma dla mnie miejsca. Teraz wiem, że nie wolno się poddawać, że trzeba walczyć o swoje marzenia - wspomina.

- Do wzięcia udziału w castingu do programu przekonał mnie przykład Chantelle Winnie - czarnoskórej modelki, która brała udział w amerykańskiej edycji programu "Top model". Ona też jest chora na bielactwo, nawet wygląda to gorzej niż u mnie, a bierze udział w pokazach, jest twarzą dużych kampanii reklamowych. Wiem, że rynek polski nie jest tak otwarty, jak ten amerykański, ale on też się zmienia.

Mimo wszystko trzeba normalnie żyć. Nie można się poddać

Udział w programie nie przeszedł bez echa. Po emisji odcinka, w którym pojawiła się Jagoda, zaczęły się do niej odzywać inne osoby, które borykają się z tą samą chorobą, co ona.

- Kontaktują się głównie przez mojego fanpage'a. Dostaję pozdrowienia, linki do różnych leków, które mogą mi pomóc. Pewnie niektórych z nich spróbuję. Otrzymuję również dużo słów wsparcia. Na przykład napisała do mnie dziewczyna, która choruje już od 15 lat i przyznaje, że jest w lepszej sytuacji, bo już zdążyła się oswoić ze swoim bielactwem.

Rzeczywiście to nie jest łatwe. Ale bielactwo to jest choroba, która nie jest śmiertelna, trzeba z nią normalnie żyć. Nie można się załamywać. Inny, nie znaczy gorszy. Nie wszyscy muszą być idealni, żeby coś osiągnąć - podkreśla Jagoda Judzińska, nasza "Top model".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie