Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Łabudzki w ultramaratonie w Kambodży - dookoła...świątyń

Małgorzata Płaza
Sandomierzanin Jacek Łabudzki zaliczył kolejny niezwykle trudny, ale jednocześnie bardzo ciekawy bieg. Był to ultramaraton wokół świątyń Angkor w Kambodży.

- Wystartowałem w tym biegu w ramach poszukiwania przygód – śmieje się lekarz, zapalony utramaratończyk. - Cele sportowe, jakie sobie postawiłem, w większości już osiągnąłem. Teraz szukam wyzwań w egzotycznych, szczególnie ciekawych miejscach.

Stopy mocno ucierpiały
Była to pierwsza edycja biegu wokół kompleksu świątynnego Angkor, umieszczonego przez UNESCO na Liście Światowego Dziedzictwa.
Dystans wynosił 130 kilometrów. - Teren był raczej płaski, bez wzniesień. Bardzo trudne było jednak podłoże - piaszczyste z mnóstwem nierówności. To jeden z tych biegów, w czasie których mocno ucierpiały moje stopy – opowiada Jacek Łabudzki.
W biegu startowało 80 zawodników z całego świata. Ukończyła go zaledwie jedna trzecia.
Jacek Łabudzki razem ze Zbigniewem Malinowskim z Kołobrzegu, towarzyszem wielu startów, był na 10 miejscu. Pokonanie 130 kilometrów zajęło im prawie dobę. Mieli tylko jedną półtoragodzinną przerwę w połowie dystansu.
–Mieliśmy szansę na lepsze miejsce, ale to nie o wynik chodziło. Chcieliśmy ukończyć bieg w stosunkowo dobrej formie, przy okazji pooglądać świątynie i popodziwiać przyrodę - zaznacza sandomierzanin.

Bieg był niezwykle cenny pod względem poznawczym.
- Świątynie robią ogromne wrażenie. Przebiegaliśmy przez wiele wsi, oczywiście zupełnie innych od naszych, bardzo biednych. Ludzie, mimo tej biedy, są życzliwi, uśmiechnięci i radośni -opowiada Jacek Łabudzki.
Syn idzie w ślady taty
Jacek Łabudzki ma sportowy plan już niemal na cały ten rok. Za miesiąc jedzie na pierwszy wspólny bieg razem z najstarszym synem - Piotrem. Będzie to bieg na Wybrzeżu Ligu-ryjskim we Włoszech na dystansie 50 kilometrów, w trudnym górzystym terenie.

W lipcu Jacka Łabudzkiego czeka Korsyka i 108 kilometrów, także w wymagającym terenie. Pod koniec sierpnia razem ze Zbigniewem Malinowskim wystaruje w Transalpine Run. Trasa tego biegu, podzielonego na etapy, prowadzi z Niemiec do Włoch, czyli to Alpy w poprzek. - Być może już na zakończenie sezonu znowu razem z synem pobiegniemy w Łemkowyna Ultra - dodaje lekarz.

Jacek Łabudzki jako pierwszy Polak zdobył “biegową koronę ziemi”, czyli zaliczył najtrudniejsze trasy na świecie. Są wśród nich między innymi: Badwater Ultramarathon w Kalifornii, Spartathlon, Bieg Dookoła Mont Blanc, Maraton Piasków na Saharze, Comrades Maraton w Republice Południowej Afryki, Western States 100 w Stanach Zjednoczonych oraz La La Ultra The High.
Ultramaratończyk jest inicjatorem imprez sportowych odbywających się w Sandomierzu - zimowego i letniego triathlonu oraz Sportowego Weekendu Kwitnących Sadów. Uhonorowano go tytułem Ambasadora Sandomierskiego Sportu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie