Grzegorz Opaliński przejął Siarkę Tarnobrzeg po spadku tego klubu z drugiej ligi po sezonie 2018/2019, pracował w nim około półtora roku.
W pierwszym, przedwcześnie przerwanym przez epidemię koronawirusa sezonie, Siarka pod jego wodzą zajęła piąte miejsce w tabeli. W momencie przerwania sezonu do miejsc drugiego i pierwszego, które ostatecznie dały awans do drugiej ligi, traciła sześć punktów. Do końca rozgrywek pozostawało jej wciąż 15 spotkań, więc różnica ta mogłaby zostać zniwelowana.
W tamtych rozgrywkach prawdziwym motorem napędowym dla Siarki był jej napastnik, Krzysztof Ropski. W pierwszej części sezonu potrafił on strzelić łącznie 16 goli i znacznie przyczynił się do kilku zwycięstw tarnobrzeskiej drużyny. Podczas zimowej przerwy w rozgrywkach odszedł jednak z klubu po niemałym zamieszaniu i zasilił Motor Lublin, którego piłkarzem pozostaje do tej pory.
W trwającym wciąż sezonie tarnobrzeżanom wiodło się nieco gorzej. Dobre, lub bardzo dobre mecze, przeplatali tymi zdecydowanie słabszymi. W klasyfikacji ligowej zajmują ósmą lokatę i do lidera, Wisły Puławy, tracą aż 17 punktów.
Aktualnie klubowi brakuje tak bramkostrzelnego zawodnika, jakim wówczas był Ropski. Niejednokrotnie sam szkoleniowiec podkreślał, iż potrzeba jego zespołowi napastnika z prawdziwego zdarzenia, który potrafiłby wykorzystywać sytuacje tworzone w trakcie poszczególnych spotkań. Dość powiedzieć, że w tym sezonie najlepsi strzelcy Siarki strzelili po sześć goli. Byli to Kamil Kargulewicz, Arkadiusz Gajewski i Mateusz Janeczko.
Z tarnobrzeskiego klubu często jednak wypływały informacje mówiące o tym, że rozgrywki 2020/2021 są etapem przejściowym dla Siarki. Podczas ostatnich dwóch okienek transferowych znacznie zmieniono kadrę pierwszego zespołu i w pierwszym składzie zaczęło się pojawiać wielu młodych zawodników. Prezes Dariusz Dziedzic nawet po słabszych występach starał się podkreślać, że ufa w obecny projekt i pracę sztabu szkoleniowego. Ostatecznie trener został jednak zmieniony.
- To był trudny czas, przez cały okres pracy mieliśmy sporo zmian kadrowych. Później pandemia zatrzymała naszą pracę i budowaliśmy drużynę od nowa. Wielu zawodników się rozwinęło, tak jak m.in. Kamil Kargulewicz, Mateusz Janeczko czy Dawid Bałdyga. Ostatnio traciliśmy jednak wiele bramek, coś się załamało w drużynie. Wygrywaliśmy wysoko, potem równie wysoko przegrywaliśmy, forma nie była równa. Ta drużyna potrzebuje czasu... - powiedział portalowi nowiny24.pl trener Opaliński.
W ostatnim czasie pojawiła się informacja, jakoby Grzegorz Opaliński miał odejść do ekstraklasowej PGE Stali Mielec, gdzie miałby pracować jako asystent niedawno zatrudnionego tam Leszka Ojrzyńskiego, z którym współpracował już w innych klubach. Wówczas jednak zdecydował się na pozostanie w klubie z Tarnobrzega.
- Myślę, że ta sytuacja nie miała wpływu na decyzję prezesa. Jeżeli trener otrzymuje ofertę z wyższej ligi, to chyba nie jest to negatywna ocena - powiedział również Grzegorz Opaliński.
Teraz obowiązki pierwszego trenera przejmie jeden z jego asystentów, Dariusz Dul.
Jak na razie Siarka Tarnobrzeg nie poinformowała w żaden sposób, czy Dariusz Dul pozostanie trenerem tego zespołu na dłuższą metę i dokończy obecnie trwający sezon trzeciej ligi, czy będzie jedynie szkoleniowcem tymczasowym.
Piłkarze Siarki niedługo dostaną kilka dni wolnego, a potem wrócą do trenowania. Zimą czeka ich natomiast do rozegrania łącznie dziesięć meczów sparingowych. Pierwszy z nich rozegrają 16 stycznia, a ostatni 27 lutego. Ich rywalami będą kolejno: Korona Rzeszów, Resovia Rzeszów, Garbarnia Kraków, Lewart Lubartów, ŁKS Probudex Łagów, KS Wiązownica, Pogoń Staszów, Bruk Bet Termalica II Nieciecza, KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski oraz Hutnik Kraków.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?