Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski dla Jerzego Mielniczuka.
(fot. arch.)
W uzasadnieniu jest mowa o tym, że na odznaczenie zasłużyli sobie "za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych, wolności słowa i wolnych mediów w Polsce. Krzyże odebrali w Krakowie, gdzie działali w stanie wojennym i po jego zniesieniu.
RAZEM STUDIOWALI
Jak wspomina Jerzy, w stanie wojennym studiował geologię na Akademii Górniczo-Hutniczej, a jego przyszła żona zarządzanie na tej uczelni. Zajmowali się publikowaniem i kolportażem podziemnej prasy, zakazanej przez komunistów. Po wpadce oboje trafili za działalność do więzienia z wyrokami.
Przed dwoma laty oboje dostali medale "Niezłomnym w słowie", przyznawanym wydawcom i dziennikarzom prasy podziemnej, działającym w PRL. Teraz okazją do rozdania odznaczeń była trzydziesta rocznica powstania Tajnej Komisji Robotniczej Hutników NSZZ "Solidarność", największej w kraju podziemnej struktury zakładowej nielegalnej wówczas "S". W liście do odznaczonych prezydent Komorowski napisał: Odznaczenia są wyrazem wdzięczności wolnej Polski; podziękowaniem za nieugiętość, odwagę i wierność.
KTOŚ PAMIĘTAŁ
Anna Mielniczuk jest od wielu lat naczelnikiem Biura Rady Miejskiej w Stalowej Woli. Jerzy po studiach pracował w biuletynie "S" Huty Stalowa Wola, potem w tygodniku Sztafeta, w Nowinach, dziś w Super Nowościach.
- Byłem zaskoczony zaproszeniem na uroczystość wręczenia Krzyża Kawalerskiego. Tyle bowiem lat minęło od tamtych czasów. Było to miłe, że ktoś jednak pamiętał o nas - powiedział Jerzy Mielniczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?