Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjantka i pani dyżurna

Zdzisław SUROWANIEC
Chwila namysłu przed zdmuchnięciem świeczek.
Chwila namysłu przed zdmuchnięciem świeczek. Zdzisław Surowaniec

Weronika i Wiktoria - słynne syjamskie bliźniaczki ze Stalowej Woli, skończyły wczoraj sześć lat! Przyszły na świat w Dzień Matki. - Były dla mnie najwspanialszym prezentem, bo mieliśmy trzech chłopców i marzyliśmy z mężem o dziewczynkach - wspomina pani Krystyna Paleń.

Dziewczynki rosną wspaniale. Stało się to, o czym od początku wiedziała ich mama. Zawsze wierzyła, że córeczki szybko nadrobią czas i dogonią swoje rówieśniczki, które nie musiały przechodzić ciężkich operacji, zabiegów ratujących życie i rehabilitacji.

Nowe życie - oddzielnie

Dziewczynki już w niczym nie przypominają wylęknionych dzieci, obawiających się obcych ludzi. W "Echu Dnia" dobrze pamiętamy, jak płaczem reagowały na próby zrobienia im zdjęć. Dziś panienki są pewne siebie, żywiołowe, roześmiane, rozgadane, szybko nawiązują kontakt z gośćmi, przychodzącymi do domu. -To dzięki przedszkolu - twierdzi ich mama. Tam się ośmieliły najbardziej.

Bliźniaczki urodziły się w klinice w Lublinie, bo tam pani Krystyna została skierowana, kiedy lekarze w Stalowej Woli stwierdzili, że dzieci są złączone piersiami i brzuszkami. Szczęście z przyjścia na świat córek było więc podwójne, ale radość z posiadania dziewczynek okupiona została lękiem, czy uda się je rozdzielić. Te ciężkie operacje nie zawsze kończą się szczęśliwie. Pomoc nadeszła ze Stanów Zjednoczonych, gdzie dziewczynki zostały rozdzielone i gdzie zaczęły nowe życie.

Najdłużej siły odzyskiwała Weronika. Przeszła o jedną operację więcej od Wiktorii. Dziś natomiast role się odwróciły, to Wiktoria jest bardziej podatna na choroby. - Ale, odpukać, ten rok jest dla nas szczęśliwy, żadna z dziewczynek nie chorowała - cieszy się mama. - Dziś wszystko jest pod kontrolą. Dziewczynki przechodzą rehabilitację, ale to już nic poważnego - opowiada pani Krystyna.

Wiktoria rządzi Weroniką

Także z jedzeniem jest już lepiej. Bliźniaczki były "niejadkami", zachęcenie ich do jedzenia to był koszmar. - Na szczęście nie muszę już za nimi po domu biegać z "danonkami" - śmieje się mama.

Bliźniaczki, mimo tego że cały czas są ze sobą blisko, mają różne charaktery. - Weronika od początku jest łagodna, cierpliwa, godzi się na wszystko. A Wiktoria? Zawsze rządziła i nie ustąpi - ocenia pani Krystyna.

Panuje przekonanie, że bliźniacy chorują w tym samym czasie na to samo. Nie zawsze się to sprawdza. W ubiegłym roku Wiktoria złapała ospę w styczniu. - Weronika czekała wtedy, kiedy także dostanie krosty - pamięta tato dziewczynek, pan Edward. Tymczasem ospa dopadła Weronikę w maju. I bardziej panikowała, kiedy trzeba jej było przemywać wypryski na skórze.

Bliźniaczki mają już dziecięce marzenia kim będą. Wiktoria chce zostać policjantką. Na Weronice duże wrażenie zrobiła wizyta w pracy u mamy na kolei. Jedna z pań dała jej przymierzyć kolejarską czapkę od munduru. Od tej pory dziewczynka wie kim będzie - "panią dyżurną". Mają także marzenia, co by chciały dostać na urodziny. Wiktoria idzie na całość i chce mieć lalkę "Barbie" - upatrzyła sobie droższą wersję, na którą rodziców nie stać, Weronika skromnie domaga się tylko cukierków krówek.

Policzyły świeczki na torcie

Państwo Paleniowie pracują na kolei. Ich córki już miały okazję jechać pociągiem. Koleją pojechały z przedszkolakami do teatru do Rzeszowa. Pociągiem wybrały się do Warszawy z rodzicami. - Ale już w Sandomierzu podróż wydawała im się za długa i chciały wracać - mówi ubawiony pan Edward.

Od września bliźniaczki pójdą do zerówki. - Mają zdolności matematyczne - zauważa mama. Już umieją liczyć do dwudziestu i udowodniły to, kiedy głośno liczyły świeczki na torcie. No, w sumie świeczek było dwanaście, po sześć dla każdej siostry. A urodzinowy tort, podarowany przez zaprzyjaźnionego właściciela piekarni Jana Zawoła był niezwykły, miał kształt dwóch złączonych bliźniaczych serc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie