Kierowca ambulansu potracił rowerzystkę. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 2,5 promila alkoholu. Do wypadku doszło w piątek w Straszęcinie, koło Dębicy.
48-letni kierowca wracał karetką z przeglądu technicznego. Jechał sam. Był tak mocno zamroczony alkoholem, że przysnął za kierownicą i wjechał na chodnik. Ocknął się. Zjeżdżając na drogę potrącił 42-letnią kobietę, jadącą na rowerze.
- Na szczęście nic poważnego się nie stało. Poszkodowana doznała ogólnych potłuczeń. Być może nawet dzisiaj wyjdzie ze szpitala - mówił wczoraj Robert Bułatek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.
Policjant informuje, że kierowca karetki zaraz po wypadku miał w wydychanym powietrzu 2,5 promila alkoholu.
Co na to kierownik dębickiego pogotowia? - Ta sprawa nie ma z nami związku. Kierowcy karetek są pracownikami dębickiego oddziału Małopolskiej Kolumny Transportu
Sanitarnego. Karetki też dzierżawimy od tej firmy. A z tego co wiem, akurat ten człowiek, który spowodował wypadek, nigdy u nas do tej pory nie jeździł - wyjaśnia Marek Sawka.
Potwierdza, że w kartce nie jechał żaden sanitariusz, ani lekarz. Kierowca był sam.
Dyrektor Małopolskiej Kolumny Transportu Sanitarnego w Tarnowie (tam znajduje się główna siedziba firmy) Zbigniew Langner zapowiada: - Wyciągniemy konsekwencje wobec tego kierowcy.
Ale jeszcze nie wie, jakie, bo jak tłumaczy, musi dokładnie poznać sprawę. Jest zaskoczony cała sytuacją: - Od kilkunastu lat nie było przypadku, żeby nasz kierowca prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?