Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy już bez złudzeń

Jarosław PANEK, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Ryszard Kapusta, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Stalowej Woli
Ryszard Kapusta, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Stalowej Woli

Nie będzie zmniejszonych składek na ZUS, nie będzie szybszej pracy sądów gospodarczych. Szykują się za to utrudnienia w dostępnie do uzyskiwania wiążących interpretacji podatkowych i wzrost obciążeń finansowych.

Czego to miało nie być. Tuż po wyborach parlamentarnych partia braci Kaczyńskich zapowiadała obniżkę podatków, ułatwienia w prowadzeniu działalności gospodarczej i niższe składki na ZUS, aby firmom opłacało się zatrudniać nowych pracowników. Ówczesna pani minister finansów powołała nawet specjalny zespół złożony z najlepszych i najuczciwszych polskich przedsiębiorców, którzy mieli opracować nowe rozwiązania prawne, ułatwiające im prowadzenie interesów. Zespołowi przewodniczył wiceminister finansów Mirosław Barszcz, a w pracach brali udział także biznesmeni z naszego regionu.

ZAMIAST UŁATWIEŃ UTRUDNIENIA

Ale zespół okazał się fikcją, podobnie jak wszelkie rządowe zapowiedzi. Zamiast ułatwień mają być utrudnienia, zamiast obniżek kosztów pracy - podwyżki. I znów przedsiębiorców zostawiono z ich kłopotami, a do katalogu złamanych obietnic, Ministerstwo Finansów właśnie dodaje wycofanie się z obniżenia składek na ZUS. Wprawdzie oficjalnej deklaracji jeszcze nie ma, ale już kilka razy taka sugestia padała ze strony resortowych urzędników. Biorąc pod uwagę, że już są kłopoty z dopięciem przyszłorocznego budżetu, minister Kluza chętnie zrezygnuje z obniżki składek, bo to mu da dodatkowe kilka miliardów tak potrzebne choćby na obiecane podwyżki dla lekarzy. Co oznacza owa rezygnacja z obniżki składek? W prostym przełożeniu niższe będą nasze pensje i to już 1 stycznia 2007 roku. A niższe będą dlatego, że 1 stycznia ma po raz kolejny wzrosnąć składka na ubezpieczenie zdrowotne. Ten wzrost planowano zrekompensować właśnie obniżką składek, dzięki czemu pracownicy zatrudnieni w firmach by jej odczuli. Teraz wynika, że wzrost jednej składki owszem nastąpi, ale spadek innej już nie.

WIĘCEJ KONTROLI

Jakby tego było mało znów być więcej rozmaitych kontroli. Ich zmniejszenie wydatnie wpłynęło na wzrost gospodarczy, bo przedsiębiorcy wreszcie zaczęli mieć czas na prowadzenie biznesu, a nie na goszczenie rozmaitych kontrolerów. Niestety, kontrole mogą wrócić i to wzmożone. Do tego stopnia wzmożone, że są plany, aby można było kontrolować firmę, nawet podczas nieobecności jej właściciela.

- Oczywiście to wszystko nijak się ma do obietnic składanych przez PiS przed wyborami i tuż po nich, ale mimo wszystko te nowe pomysły zasadniczo nie powinny zaszkodzić gospodarce, bo nie wpływają na nią aż w tak znacznym stopniu. Szkoda natomiast, że tego okresu prosperity rządzący nie chcą wykorzystać na wprowadzenie takich zmian, które dałyby polskim przedsiębiorcom bodziec do gwałtownego rozwoju - mówi prof. Stefan Krajewski, ekonomista z Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji w Kielcach.

Ryszard Kapusta, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Stalowej Woli:

- Właśnie obciążono przedsiębiorców nowymi opłatami za wpisy do Krajowego Rejestru Sądowego, a sama sprawozdawczość do wszelakich instytucji kontrolnych wymaga zatrudnienia jednej osoby na etacie. Miało być łatwiej, a jak zwykle jest gorzej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie