- Jeśli do sierpnia 2008 roku Dzików choć w części nie będzie przygotowany do wyeksponowania zbiorów mojej rodziny, trafią do innych muzeów - zapowiada hrabia Jan Tarnowski. Tymczasem władze Tarnobrzega mówią, że stworzenie muzeum będzie możliwe dopiero w 2012 roku. Czy sprostają wymaganiom rodu Tarnowskich?
Hrabia Jan Tarnowski nie pozostawia złudzeń.
- Tyle lat jestem mamiony obietnicami o powstaniu muzeum, że już przestaję w to wierzyć - twierdzi hrabia. - Jak długo jeszcze mam wysłuchiwać narzekań ludzi rządzących w Tarnobrzegu, że brakuje im pieniędzy. Zbyt często słyszę: "Proszę nam dać jeszcze rok, dwa, pięć". O to, by w Dzikowie powstało muzeum, zabiegam od 16 lat. Mam 73 lata i chciałbym dożyć tej chwili.
POMYSŁ, JAK BUMERANG
Pomysłodawcą założenia w Dzikowe muzeum był nieżyjących już hrabia Artur Tarnowski, który w latach 50. i 60. kilkakrotnie zabiegał o to w Ministerstwie Kultury. Niestety, nie mógł liczyć na przychylność ówczesnych władz. W latach 70. do tematu powrócił znany tarnobrzeżanin Edward Antończyk, ale i jemu nie udało się nakłonić ówczesnych władz.
Do pomysłu wrócono ponownie 15 lat temu. Z czasem w mieście zawiązała się grupa inicjatywna, która zaczęła myśleć o muzeum.
- Powstało Stowarzyszenie "Dzików", które za główny cel postawiło sobie uruchomienie muzeum - wspomina Tadeusz Zych, tarnobrzeski historyk, współzałożyciel stowarzyszenia. - Trzy lata temu radni podjęli uchwałę, w której wyrażają zgodę na stworzenie muzeum. Na przeszkodzie stanął brak pieniędzy.
REMONT WYMAGA PIENIĘDZY
Przystosowanie zamku na potrzeby muzeum, wyceniono na 10 milionów złotych. Odnowienie piwnic, wymiana instalacji elektrycznej, dachu i przystosowanie sal ekspozycyjnych - to tylko część zaplanowanych prac. Najstarsza część zamkowych piwnic - zachodnie skrzydło pochodzi z XV-XVI wieku i przeznaczone zostanie na ekspozycję archeologiczną dotyczącą zamku i okolic Dzikowa.
Jest plan, by wyposażyć sale ekspozycyjne w siedem gablot oraz dziewięć makiet przedstawiających kolejne fazy przekształceń zamku w Dzikowie. Skrzydło wschodnie będzie pełniło funkcje techniczno-magazynowe. Konieczne jest zainstalowanie czujek przeciwpożarowych i antywłamaniowych.
RUSZA PIERWSZY ETAP
Władze miejskie, które na remont zamku dzikowskiego dostały z unijnych funduszy 1,3 miliona złotych deklarują, że muzeum może powstać dopiero w 2012 roku.
- Rozumiemy zniecierpliwienie pana hrabiego, ale nie mając pieniędzy, nie można przystosować zamku na potrzeby muzeum - twierdzi Paweł Antończyk, z biura prasowego Urzędu Miasta Tarnobrzega. - W ramach pierwszego etapu, który pochłonie około 3 milionów 100 tysięcy złotych, zmodernizowany zostanie taras, dostępny z poziomu piwnic. Galeria tarasu z dwustronnymi zejściami prowadzi do ogrodu.
TRWAJĄ ROZMOWY
Paweł Antończyk zdradza, że władze Tarnobrzega negocjują z Janem Tarnowskim w sprawie postawionego przez niego ultimatum.
- Wszystkim zależy, aby w Dzikowie postało muzeum - przekonuje Antończyk. - Naród bez tradycji gaśnie, dlatego zrobimy wszystko, aby zbiory rodziny Tarnowskich trafiły do Tarnobrzega.
Muzeum powinno powstać
Tadeusz Zych, historyk, pomysłodawca założenia w Dzikowie Muzeum Rodziny Tarnowskich: - Muzeum w Dzikowie powinno powstać z dwóch powodów. Po pierwsze, pamiątki po rodzinie powinny wrócić do miejsca, gdzie spoczywały przez wieki. Po drugie, utworzenie muzeum w Tarnobrzegu to ogromna szansa dla miasta. Szansa na rozwój turystyki.
Rozrzucona kolekcja
W tej chwili dzikowskie skarby, czyli dzieła sztuki należące do rodziny Tarnowskich, znajdują się w zamku w Łańcucie, rzeszowskim Muzeum Okręgowym oraz Bibliotece Narodowej i Jagiellońskiej. W rodowej siedzibie Tarnowskich w Tarnobrzegu mieści się szkoła ponadgimnazjalna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?