Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeg > Namierzyli go po latach

/ram/
Po kilkunastu latach wreszcie udało się ustalić miejsce pobytu 33-letniego mieszkańca Sandomierza, który zgwałcił w Tarnobrzegu kobietę. Zamiast zgłosić się do więzienia, skazany czmychnął za granicę.

Tarnobrzeska Prokuratura Okręgowa skierowała do tutejszego sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania Wiesława O. vel M. Sandomierzanin bowiem po ucieczce za granicę, wziął ślub i przybrał nazwisko żony. To wszystko miało zmylić organa ścigania, dla których przez wiele lat był nieuchwytny.

Zdarzenia, za które 33-latkowi przyjdzie odsiedzieć trzyletni wyrok, rozegrały się 12 września 1992 roku w Wielowsi, dzielnicy Tarnobrzega. Wtedy to Wiesław O. wspólnie z dwoma nieustalonymi do tej pory mężczyznami, brutalnie zgwałcili Ukrainkę. Pół roku później ówczesny Sąd Wojewódzki w Tarnobrzegu z siedzibą w Sandomierzu, wydał wyrok - rok i trzy miesiące więzienia. Orzeczenie to Sąd Apelacyjny w Rzeszowie "poprawił" na trzy lata izolacji w zakładzie karnym. Do odsiedzenia skazany miał pół roku mniej, bo tyle czasu spędził już w tymczasowym areszcie.

Zamiast do zakładu karnego, wtedy 18-letni gwałciciel, wyjechał za granicę. Zmieniał kilkakrotnie miejsce pobytu wiedząc, że poszukiwany jest listem gończym. Jak niedawno ustalono, od 1999 roku na stałe przebywa w Rzymie. Prokuratura ma nadzieję, że uda się go stamtąd ściągnąć na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). O tym, czy taka decyzja zostanie wydana, zadecyduje tarnobrzeski Sąd Okręgowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie