Z ośmiu ostatnich osób, jakie miały złożyć zeznania w tym procesie, przed obliczem tarnobrzeskiej Temidy stawiło się pięcioro. Sąd przesłuchał troje byłych podopiecznych "bidula", byłą wolontariuszkę pracującą w tej placówce oraz kobietę prowadzącą zajęcia warsztatowe.
Byli wychowankowie domu dziecka, podobnie jak wcześniej przesłuchiwane dzieci, zeznawali w obecności psychologa. Na ten czas obie oskarżone opuściły salę rozpraw, na której pozostali jedynie ich obrońcy. To miało spowodować, aby nastoletni świadkowie swobodnie się wypowiadali.
Oskarżone nie chciały na sądowym korytarzu rozmawiać z dziennikarzami, odnośnie przewidywanego wyroku.
- Proszę tylko, aby nie pokazywać w telewizji mojej twarzy. Nie o mnie chodzi, ale o moje dzieci. Były i są wytykane palcami - stwierdziła jedynie Renata S., była wychowawczyni z DD w Skopaniu. /ram/
Więcej jutro w "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?