W "Informatorze Solidarności", wydawanym w hucie, znalazła się informacja, że prezydium związku zwróciło się do dyrektora do spraw pracowniczych o objęcie podwyżkami także pracowników zatrudnionych na czas określony. W odpowiedzi dyrektor napisał, że zmianą płac może być objętych 13 pracowników, a 22 nie ma co liczyć na podwyżki, bo mają krótki staż pracy, niską wydajność, stawki zasadnicze wyższe od średniej w zawodzie.
- Dyrektor nie zrozumiał naszej intencji, gdyż wystąpiliśmy do członków naszego związku, a nie do wszystkich - stwierdził przewodniczący "S".
- A to dobre! - wykrzyknął rzecznik prasowy huty Zbigniew Nita. - Do tej pory Solidarność walczyła o podwyżki wspólnie z innymi związkami. Teraz podwyżki miałyby objąć tych, których jedyną zasługą jest przynależność do tego związku - stwierdził. - A gdzie podziała się deklaracja o reprezentacji całej załogi? - zapytał.
Tymczasem związkowcy czekają, że dyrektor "przypisze konkretne osoby do przedstawionej analizy - jak to określili ze związkową precyzją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?