Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mielec > W Borowej syn podpalił stodołę?

/AD/
31-latek z Borowej w powiecie mieleckim jest podejrzewany o podpalenie stodoły swojej matki. Kiedy został zatrzymany - zaraz po tym jak wybuchł pożar - miał w wydychanym powietrzu 1,7 promila alkoholu.

Anna Kołacz z mieleckiej Komendy Policji podaje, że zgłoszenie o pożarze dotarło do komendy wczoraj po godzinie 21. Doszczętnie spalił się dach budynku. Straty zostały wycenione na 25 tysięcy złotych. - Mury zostały, ale co z tego. Skoro tam trzymaliśmy też zwierzęta domowe, a teraz nie ma gdzie. Wyniesiona słoma też już do niczego się nie nadaje. Wszystko zamoczone - mówi żona podejrzewanego o podpalenie.

Przedwczoraj wieczorem nie było jej w domu. Wyjechała z dziećmi do matki. - Nie wiem, jak to się stało. Wróciłam rano. Teściowa pojechała do Mielca załatwiać odszkodowanie. Ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to był mój mąż - przyznawała kobieta.
Sąsiedzi rodziny uważają, że wcale nie musiało to być o podpalenie. - Wtedy przecież była burza. W pewnym momencie był wielki grzmot, później cisza i za chwilę zobaczyliśmy ogień na stodole - opisuje mężczyzna, który mieszka w bezpośrednim sąsiedztwie. - Szybko chwyciłem za telefon i wykręciłem numer alarmowy. Strażacy zakończyli gaszenie pożaru około godziny 2 w nocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie