Maszyny warte w sumie pół miliona złotych znikły z zakładu masarskiego w Radomyślu Wielkim w powiecie mieleckim. Policja dostała zgłoszenie o kradzieży, ale według wstępnych ustaleń, w firmie nie widać żadnych śladów włamania.
Grzegorz Bajda z mieleckiej komendy mówi, że cała sprawa wygląda dosyć nietypowo. Według relacji zawiadamiającego maszyny miały zniknąć między 13 a 17 lipca. - Ktoś najprawdopodobniej przyjechał po nie, rozkręcił i po kawałku wywiózł. Ale czy to była kradzież, trudno jeszcze powiedzieć. Firmę najprawdopodobniej doglądał ochroniarz. Na pewno nie stwierdzono żadnych śladów włamania - mówi policjant.
Firma, jak podają mieszkańcy Radomyśla Wielkiego, ostatnio ograniczyła swoją produkcję. Zatrudniała tylko kilka osób i krążyły informacje, że jest na skraju bankructwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?