Czesław Filipczak od kilku miesięcy mieszka w garażu, na osiedlu Dzików w Tarnobrzegu. Białą farbą wymalował napis "lokal mieszkalny". Fakt, że jest tu zameldowany to za mało, by mógł poczuć się jak w domu.
Ma pretensje, że Tarnobrzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa odmawia mu dostępu do wody. Ma duże łóżko, sporo książek, kredens, stół i krzesła. Czajnik elektryczny i butlę gazową. To rzeczy z mieszkania w pobliskim bloku, gdzie przez 19 lat mieszkał (do grudnia ubiegłego roku).
Więcej jutro w Echu Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!