Przypomnijmy. Cała sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy mężczyzna spacerujący nad Sanem poinformował policję, że od pewnego czasu stale spotyka bawiące się w okolicy dzieci. Okazało się, że nad rzeką w namiocie od miesiąca mieszka czteroosobowa rodzina. Zamieszkali tutaj, po tym jak wyprowadzili się z domu rodzinnego ojca dzieci. Powód, to kłótnia rodzinna. Teraz cała czwórka mieszka u babci dwuipółletniego Oliwiera i dziewięcioletniego Patryka, matki kobiety. Na miejscu byli już także pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Stalowej Woli.
- Rodzina nie wymaga natychmiastowej pomocy finansowej - przyznaje Maria Brzezińska, wicedyrektor ośrodka. - Wszyscy mają gdzie mieszkać i nie brakuje im także jedzenia. Nasze główne działania będą teraz polegać na stymulowaniu rodziców do znalezienia pracy i mieszkania do wynajęcia. Nie wykluczamy jednak w dalszej fazie także pomocy finansowej - dodaje na koniec wicedyrektor Brzezińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?