Maksymiuk i Wrzodak liderami na Podkarpaciu

To tylko uchybienia formalne , które nie mają związku z lustracją - zapewniają działacze Samoobrony. Wczoraj wreszcie ich lista kandydatów do Sejmu w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim została zarejestrowana, ale liczy tylko 23 nazwiska.

- Nie mamy żadnych problemów z lustracją - mówią działacze Samoobrony. - Źle zrozumiano informacje z Krajowego Biura Wyborczego w Rzeszowie.

Uchybienia formalne, o których informowało Krajowe Biuro Wyborcze, to - według ich zapewnień - tylko brak daty czy miejscowości na dokumentach.

Ostatecznie z okręgu rzeszowsko - tarnobrzeskiego liderem jest Zygmunt Wrzodak , z okręgu przemysko krośnieńskiego Janusz Maksymiuk. Na liście w okręgu rzeszowsko - tarnobrzeskim jest tylko 23 osoby. Siedmioro pozostałych kandydatów zrezygnowało. - Zrobiliśmy to jako sprzeciw wobec wpisania na listę Andrzeja Lisa, syna byłej posłanki Alicji Lis - mówi Janusz Chara, były radny wojewódzki i stronnik Marii Zbyrowskiej.

Przypomnijmy, że Zbyrowska zrezygnowała z kandydowania, gdy wśród kandydatów pojawił się Zygmunt Wrzodak.
Janusz Maksymiuk stwierdził, że przed odejściem dotychczasowej liderki Samoobrony na Podkapraciu Marii Zbyrowskiej, nie było mowy, iż ma kandydować z miejsca innego niż pierwsze. - Wkrótce będzie nowy szef struktur wojewódzkich partyjnych - dodał Janusz Maksymiuk, nie podając, kto może nim być. - A pani Zbyrowska hołubiona teraz w innych partiach niech pamięta, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ.

- Chcę kandydować tam, gdzie mam wyborców - tłumaczy Zygmunt Wrzodak , który startuje z pierwszego miejsca w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim z list Samoobrony a ostatnio był posłem z Ligi Polskich Rodzin. - Uważam, że Andrzej Lepper dba o interes narodowy.

Poseł dodał, iż obecnie Komisja Wyborcza, Centralne Biuro Antykorupcyjne “czepiają się" Samoobrony, zamiast zająć się “poważnymi przekrętami" jakich - jego zdaniem - dopuszczają się politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Po wymienieniu długiej listy oskarżeń wobec konkurencyjnych partii, Wrzodak i Maksymiuk zaczęli mówić o życiu prywatnym politycznych konkurentów, między innymi wymieniać nazwiska polityków korzystających z agencji towarzyskich.