Wielka aula Wydziału Zamiejscowego Nauk o Społeczeństwie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Stalowej Woli ledwie pomieściła wszystkich chętnych, którzy przybyli na sesję. Uroczystość zorganizowana została z okazji trzech rocznic - siedemdziesięciolecia urodzin biskupa, czterdziestolecia pracy duszpasterskiej i piętnastolecia posługi w diecezji.
Gościem był legendarny kapłan arcybiskup senior diecezji przemyskiej Ignacy Tokarczuk. Za opór, jaki stawiał władzy komunistycznej, nazwany został "księciem niezłomnym". Wspomniał, że kiedy został biskupem, za cel postawił sobie podważyć prawo, które było bezprawiem i przełamać w ludziach barierę strachu.
Zapewnił, że w swojej pracy miał w księdzu Frankowskim wiernego, oddanego, inteligentnego współpracownika. Ks. Frankowski trafił do Stalowej Woli, gdzie "komunizm uwił gniazdo" - jak to określił abp Tokarczuk. - Cieszę się, że Stalowa Wola tak bardzo czci swojego biskupa. Oddajcie mu hołd i cześć - zachęcił, czym wywołał łzy w oczach jubilata.
Więcej w jutrzejszym "Echu Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?