Straż pożarna ze Stalowej Woli wezwana została dziś przed godziną dziewiętnastą do akcji ratunkowej osoby, która podobno dryfowała na wywróconej łodzi i wzywa pomocy w Radomyślu nad Sanem.
Akcja poszukiwania prowadzona była w ciemnościach, przy niskiej temperaturze powietrza. Brało w niej udział dwa zastępy zawodowe i jeden zastęp ochotniczej straży pożarnej oraz policja. Strażacy przygotowali nawet łódź. O pomoc poproszeni zostali strażacy z powiatu sandomierskiego.
Jak nam powiedział oficer dyżurny straży pożarnej w Stalowej Woli, do komendy dzwoniło kilku ludzi w tej sprawie, ale podawali sprzeczne informacje. Jedni mówili o osobie wzywającej pomocy i płynącej na wywróconej łodzi, inni o mężczyźnie siedzącym na drzewie, a jeszcze inni twierdzili, że widzieli mężczyznę wychodzącego z wody.
Kiedy strażacy ze Stalowej Woli przybyli na wskazane miejsce, okazało się, że mężczyzny nigdzie nie było. Ale w Szczytnikach odnaleźli go sandomierscy strażacy. Był to zabłąkany wędkarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?