Na początku listopada Władysław Pracoń, starosta powiatu niżańskiego wprowadził zakaz wjazdu autom ważącym powyżej 10 ton na ulicę Dworcową. Powodem był zły stan nawierzchni oraz niechęć generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad do finansowania kosztów naprawy dróg powiatowych. Aby ciężkie auta nie zostały skierowane do centrum Niska burmistrz podjął decyzję o puszczeniu tirów przez ulicę Reymonta.
Na zmianę organizacji ruchu na ulicy Dworcowej zareagowali drogowcy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Poinformowali wojewodę o działaniach starosty, które ich zdaniem są bezprawne. Wszystkie strony konfliktu spotkały się w Rzeszowskim Urzędzie Wojewódzkim.
Spotkanie jedynie potwierdziło, że Generalne Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ma dokumentacji na puszczenie ciężkich tirów na ulicę Dworcową, Kolejową, Tysiąclecia i Rzeszowską - mówi Władysław Pracoń, starosta powiatu niżańskiego. - Drogowcy z GDDKiA stoją twardo na stanowisku, że nie będą finansować remontów tych dróg. Zapowiedziałem, że jeśli wojewoda nakaże zniesienie ograniczenia tonażowego na ulicy Dworcowej, to wystąpię do sądu o odszkodowanie.
W spotkaniu w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie wzięli udział przedstawiciele niżańskiego starostwa oraz władz Niska, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz policjanci. Na najbliższy wtorek zapowiedziana jest kontrola wojewódzkich urzędników na ulicy Dworcowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?