Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mielec > Strażnicy miejscy sprawdzą oznakowanie posesji

Aneta Dyka-Urbańska
Dyrektor pogotowia ratunkowego alarmuje, że oznakowanie posesji w powiecie jest fatalne.

Strażnicy miejscy zaczynają wyjątkowo uważnie patrzeć na ściany i płoty posesji w Mielcu. Podczas patroli sprawdzą czy na wszystkich znajdują się tabliczki z numerem. Akcja ma przypomnieć właścicielom obiektów, że oznakowanie budynków to ich obowiązek. Mundurowi będą upominać a potem nakładać kary grzywny - w wysokości 250 złotych.

Jak podkreśla Arkadiusz Misiak, komendant Straży Miejskiej, obowiązek wyraźnego numerowania nie został wprowadzony ze względów estetycznych. Chodzi głównie o to, by ułatwić pracę ekipom ratunkowym: pogotowiu, policji, straży pożarnej czy pogotowiu gazowemu. Kiedy na budynkach brakuje numerów, ratownicy jadą na pamięć. A ta zawodzi, zwłaszcza, jeśli dawno nie było się w danej okolicy.

O tym, jak ważne jest prawidłowe oznakowane mówi Zbigniew Bober, dyrektor pogotowia: - Bywa, że zmieniają się kierowcy karetek, niektórzy pochodzą z innej okolicy. Nie znają wszystkich zakamarków powiatu. I nagle trafiają na podwórko z blokami, z których każdy jest przy innej ulicy.

Jak podkreśla Bober, choć miasto jest źle oznakowane, na wsiach jest wręcz katastrofalnie. - Numerów nie ma prawie w ogóle, a te, o które gospodarze się postarali wiszą na przykład od strony domu, która jest niewidoczna z drogi - nie kryje Bober.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie