Mielczanka, która wczoraj rano robiła zakupy w sklepach przy ulic Sandomierskiej, straciła trzy tysiące złotych. Złodziej w jednym ze sklepów wyciągnął jej portfel z torebki. Inna kobieta w tym samym czasie straciła portfel w supermarkecie przy ulicy Pułaskiego. Wiesław Kluk, rzecznik prasowy Komendy Policji w Mielcu opowiada:
- 53-letnia kobieta płaciła za zakupy. W zamieszaniu zostawiła portfel przy kasie. Wyszła ze sklepu i dopiero wtedy spostrzegła jego brak. Kiedy wróciła po chwili, portfela już nie było. Ktoś skorzystał z okazji i go zabrał. W portfelu był dowód osobisty i 65 złotych.
Policjant zwraca uwagę, że do kradzieży portfeli dochodzi najczęściej na mieleckim bazarze. - Teraz robi się na nim wyjątkowo tłoczno, a panie, bo to one są najczęściej okradane, w ferworze poszukiwania okazji, przymierzania ubrań, zapominają o ostrożności - dopowiada.
W zeszłym tygodniu na bazarze przy ulicy Solskiego złodzieje nie musieli się nawet fatygować, żeby wyciągać swoim ofiarom portfele. Ukradli całe torebki. Jedna z kobiet straciła w ten sposób 65 złotych i dowód osobisty, druga 115 złotych.
Wiesław Kluk mówi, że podstawowym zabiegiem, o którym powinniśmy pamiętać, wybierając się na zakupy, jest zabieranie z sobą tylu pieniędzy, ile zamierzamy wydać. Żadnych dodatkowych, dużych sum. Pieniądze trzeba też trzymać w wewnętrznych kieszeniach ubrania.
- Ja sam widziałem, jak kobieta w jednym z supermarketów w Mielcu położyła portfel w sklepowym koszyku na zakupy. To przyciąga złodzieje - ostrzega policjant.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?