Podobnie jak poprzedniego konkubenta Katarzyny, nożowniczki z Tarnobrzega. Kobieta nie ma dowodu osobistego, nie ma stałego meldunku. Wszystko, co ma, to koszmarny życiorys.
Gdy miała dwa lata, rodzice oddali ją do adopcji. Dlaczego? Ona tego nie wie. W rodzinie zastępczej w wieku szkolnym sprawiała problemy wychowawcze. Z każdym rokiem było coraz gorzej, z trudem ukończyła Ochotniczy Hufiec Pracy. Potem poznała chłopaka, wyszła za mąż. Miało się wszystko zmienić, ale się nie zmieniło…
Parking obok dworca PKS Tarnobrzeg, przy drodze wylotowej z miasta. Jak zwykle, kilka osób łapie okazję. Uczniowie dojeżdżający do szkół i ci, którzy spóźnili się na autobus. Pośród nich chuda, niewysoka kobieta z krótko ściętymi włosami i widocznymi brakami uzębienia. To Katarzyna. Zatrzymuje się auto osobowe.
- Choć, podjedziemy tutaj niedaleko na seks. Dasz mi piętnaście złotych - proponuje kobieta kompletnie zaskoczonemu kierowcy, przekonanemu, że to autostopowiczka.
Kobieta słyszy stanowczą odmowę, ale wciąż nalega. Mówi, że za dziesięć złotych też może być. Nietrudno zgadnąć, że potrzebuje pieniędzy na alkohol. Tym razem nie znalazła "klienta", ale w końcu znajdzie. Będzie zatrzymywać auta do skutku.
Więcej w jutrzejszym "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?