Gdzie trzeba wzmóc czujność? Na bazarach, w sklepach, centrach handlowych, autobusach, ale także we własnym domu.
Powinniśmy zostać zaalarmowani m.in. tłumem, który powstał wokół nas w ciągu kilku sekund. Najczęściej jest on sztuczny, wyreżyserowany przez kieszonkowców. Nawet, jeśli w pobliżu widać tylko sympatyczne dziecko, to i tak nie ma sensu tracić czujności. Kieszonkowcy chętnie wykorzystują do drobnych kradzieży niewinnie wyglądających nieletnich.
Na wypadek, gdybyśmy złodzieja nie wypatrzyli, trzeba zadbać o to, by zabrał jak najmniej. Ważne jest, by nie chować większej ilości gotówki w jednym miejscu a na zakupy brać tylko tyle pieniędzy, ile rzeczywiście potrzebujemy. Policja przestrzega również, żeby nie trzymać w tylnych kieszeniach ważnych dokumentów czy cennych przedmiotów.
Mielec dotknęła również inna plaga - złodziei, którzy opukają do drzwi mieszkańców z przekonującą historyjką. Mieszkaniec ul. Kusocińskiego zaprosił do domu kobiety "z rodziny sąsiadki". Stracił około 2,5 tys. zł. - Tego typy przykładów można by podać bez liku. Nie pomagają nasze apele o nie wpuszczanie obcych osób do domu, choćby podawały się za dalszą rodzinę, dawnych znajomych czy przyjaciół wnuka - zauważa asp. szt. Wiesław Kluk z KPP Mielec. - Bardzo ważne jest, by ci, którzy czytają czy słyszą takie policyjne apele, przekazali rady zwłaszcza swoim starszym bliskim. Trzeba uczulić ich na sprytnych oszustów, którzy w okresie przedświątecznym pracują wyjątkowo intensywnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?