W szpitalu w Stalowej Woli rozpoczęły się wczoraj w południe rozmowy dyrektora Edwarda Surmacza z przedstawicielami lekarzy w sprawie warunków płacy za dyżury.
Po dwóch godzinach do ugody nie doszło, ale obie strony umówiły się na spotkanie dziś rano. - Rozmowy będą kontynuowane - powiedziała nam rzecznik prasowy szpitala Zofia Dłużniak.
Lekarze, którzy przed dwoma miesiącami dostali podwyżki pensji po 1500 złotych, teraz niechętnie podejmują temat dyżurów i żądają dwa razy więcej pieniędzy niż jest skłonny dać dyrektor. Tymczasem szef szpitala grozi, że w razie niedogadania się może dojść do zamykania oddziałów.
Od rozmów z lekarzami są uzależnione rozmowy w sprawie podwyżek płac pielęgniarek, które chcą zarabiać o 750 złotych więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?