Młoda sprzedawczyni z niżańskiego sklepu kosmetycznego wpadł na niekonwencjonalny pomysł dorobienia do pensji. W czasie kiedy jej szefowa wychodziła na przerwę, ona podbierała jej pieniądze z portmonetki. Po pewnym czasie właścicielka zauważyła ubytki w swoich funduszach. Postanowiła sprawdzić swoją sprzedawczynię, spisała numery banknotów i wyszła ze sklepu. Po powrocie stwierdziła brak kilku nominałów. Zadzwoniła na policję. Mundurowi przy 20-letniej sprzedawczyni znaleźli 10 złotych i 50 euro. Ekspedientka przyznała się również do kradzieży pieniędzy w kwocie 600 złotych, którą dokonała dzień wcześniej. Wówczas za część skradzionych pieniędzy kupiła sobie ubrania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?