Dzwon rezonansowy miał postawić na nogi starszą kobietę ze Stalowej Woli. Jak się jednak okazało, dzwonem, za który zapłaciła 1,6 tys. zł, odbiła sobie nerki. Nie chce płacić rat, ale bank bez litości ściąga z niej należność.
Dziś miał się w Stalowej Woli odbyć pokaz dzwonów. Dzwon, to czarna kamizelka z drgającymi i rozgrzewającymi elementami, sterowana pilotem. Służy do relaksu - jak można wyczytać w instrukcji obsługi. Wynajęta firma reklamowa z Warszawy wpuszczała na pokaz tylko zaproszone osoby. Małżeństwa dostawały w nagrodę drobne upominki.
Jednak do pokazu nie doszło, bo… doszło do awantury. Starsza kobieta przyszła na pokaz ze swoim dzwonem i znajomą kobietą. I właśnie ta kobieta ostrzegła wszystkich, żeby się nie dali nabierać, że takie dzwony są w Internecie po 200 zł, a tu musieliby zapłacić osiem razy więcej. Mężczyzna, który miał prowadzić pokaz, zrezygnował z prezentacji. Ludzie z prezentami rozeszli się do domów.
Czytaj więcej jutro w Echu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
