16-latek z Bojanowa w powiecie stalowowolskim wylądował w szpitalu ze złamaną nogą. W poniedziałek chłopak chciał sobie pojeździć motocyklem. Kiedy jechał leśną droga stracił panowanie nad kierownicą i z impetem uderzył w drzewo.
Trafił do stalowowolskiego szpitala. Razem z nim byli dwaj koledzy, którzy dali znać na pogotowie. Chłopak nie ma prawa jazdy.
Bartosz Wilk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Podkarpackiej Policji powiedział nam, że w tym roku mieliśmy już 15 wypadków z winy motocyklistów, w których zginęły dwie osoby.
Najczęściej ich powodem była brawura i szybkość prowadzących motocykle.
- Zwykle kończyły się one najpoważniejszymi obrażeniami właśnie u motocyklistów. Wszyscy wiemy, że człowiek na motocyklu ma niewielkie szanse na zderzenie się z autem - wyjaśnia Bartosz Wilk.
Przypomina jednocześnie, że motocyklistów obowiązują takie same przepisy jak innych kierowców.
- Zachowanie odstępu między autami, czy zakaz wyprzedzania w niedozwolonych miejscach - dodaje.
W powiecie stalowowolskim do ostatniego tragicznego wypadku z udziałem motocyklisty doszło jesienią ubiegłego roku. Jadący na motorze przez wieś Karczmiska rozpędzony młody człowiek, za późno zauważył stojące na drodze auta, wjechał w ostatni samochód. Odrzuciło go na kilka metrów. W stanie bardzo ciężkim trafił do szpitala. Tam zmarł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?