W niedzielę w nocy, ktoś włamał się do trzech ogródków działkowych w Stalowej Woli. Co ciekawe z altanek nic nie zginęło. Sprawcy zniszczyli zabezpieczenia od bramek wejściowych do ogrodów i altanek, narobili bałaganu i zniknęli.
- Wygląda na to, że był to zwykły chuligański wybryk - mówi Jerzy Mastalerczyk z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli. - Sprawcy dostali się do dwóch z trzech altanek. Uszkodzili drzwi, ale ze środka nic nie zabrali. Oprócz tego zniszczyli dwie kłódki przy bramce kolejnego ogródka działkowego. Tam też próbowali dostać się do altanki - relacjonuje.
Halina Rożek, właścicielka tej działki powiedziała nam, że zabezpieczenia były na tyle wytrzymałe, że nikomu nie udało się wejść do środka.
- Za to u sąsiadów poniszczyli i poprzewracali różne rzeczy - mówi.
Wartość zniszczonych kłódek i zabezpieczeń oszacowano w sumie na kilkaset złotych.
- Na miejscu zabezpieczyliśmy ślady obuwia. W ogródkach znaleźliśmy także puszki po piwie. Nie ma pewności, że zostawiły je osoby, które włamały się do altanek, ale zabezpieczyliśmy ślady na puszkach - mówi Mastalerczyk.
Policja przypuszcza, że demolkę urządziło najwyżej dwóch, może jeden sprawca.
W komendzie usłyszeliśmy, że znalezienie chuliganów to jedynie kwestia czasu.
Jak powiedział nam Edward Jadownicki przedstawiciel, właścicieli ogródków działkowych "Hutnik I" W Stalowej Woli działkowcy najbardziej obawiają się o swoje ogrody nocą z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę.
- Bardzo często nasze ogródki są dewastowane, łamane są kwiaty, drzewa i krzewy - skarży się.
Przyznaje, że nie są w stanie temu zaradzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?