Tylko dzięki czujności, 50-letni tarnobrzeżanin nie padł ofiarą oszustów podających się za pracowników banku. Sprawcy próbowali wyciągnąć podatek od rzekomej wygranej - auta osobowego. Policja ustala, czy inne osoby z naszego regionu nie dały się nabrać.
W poniedziałek rano 50-letni mieszkaniec Tarnobrzega odebrał telefon. Rozmówca podał się za pracownika Kredyt Banku (tam tarnobrzeżanin ma konto), informując, że w drodze losowania wygrał główną nagrodę w konkursie - volkswagena golfa.
- Rozmówca poinformował, że aby odebrać wylosowany samochód, tarnobrzeżanin musi jedynie wpłacić podatek od wygranej, około 2600 złotych - wyjaśnia komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Zaintrygowany całą sytuacją mężczyzna pojechał pod podany adres, aby wpłacić ów podatek od wygranej. Miejscem spotkania było prywatne mieszkanie w jednym bloków przy ulicy Kopernika w Tarnobrzegu. Po wpłaceniu podatku, tarnobrzeżanin z innym mężczyzną (miał czekać przy banku), miał pojechać do salonu w Stalowej Woli, aby odebrać auto.
50-latka zdziwiło, że na okazanych mu przez nieznajomego mężczyznę drukach, nie ma numeru konta bankowego. Oszust usiłował mu wmówić, że pieniądze musi dostać do ręki.
- Tarnobrzeżanin wyszedł z mieszkania mówiąc mężczyźnie, że pieniądze zostawił w aucie i idzie po nie. Postanowił jednak sprawdzić, czy rzeczywiście bank organizował konkurs - dodaje komisarz policji.
Okazało się, że żaden z banków w Tarnobrzegu nie prowadzi takiego konkursu. Nikt również nie zna osób o podanych pokrzywdzonemu nazwiskach.
50-latek poinformował w końcu policję, ale w mieszkaniu przy ulicy Kopernika nikogo już nie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
