Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec obniżek, czas na podwyżki cen aut

Sławomir Czwal
- Od 1 listopada auta średnio zdrożały o dwa procent - mówi Renata Suchora ze stalowowolskiego salonu Toyoty Sacar. - Wcześniej były obniżki, a teraz mamy trend odwrotny, co jest związane z kursem złotego.
- Od 1 listopada auta średnio zdrożały o dwa procent - mówi Renata Suchora ze stalowowolskiego salonu Toyoty Sacar. - Wcześniej były obniżki, a teraz mamy trend odwrotny, co jest związane z kursem złotego. S. Czwal
Koncerny motoryzacyjne podnoszą ceny aut. Samochody mogą już nigdy nie być tak tanie, jak obecnie.

Po fali obniżek czeka nas w najbliższym czasie wzrost cen nowych samochodów. Niektóre firmy zdecydowały się już na podwyżki, co niemal przesądza, że w ślad za nimi z pewnością podążą cenniki innych producentów.

Obniżkę cen nowych aut w Polsce, możliwą dzięki coraz mocniejszej złotówce wobec euro, zainicjowała Toyota. Japoński koncern zdecydował się kilka miesięcy temu na wprowadzenie znacznych obniżek. Ceny aut spadły nawet o 16 procent. W ślad za Toyotą potaniały auta większości koncernów.

To już jednak przeszłość. Kurs złotego względem euro spada, co powoduje, że importowane z Europy Zachodniej auta stają się dla polskich importerów droższe w zakupie. Stąd też pierwsze korekty cen. Pionierem w zmianach w cennikach znowu okazała się Toyota.

- Wcześniej były obniżki, a teraz mamy trend odwrotny, co jest związane z kursem złotego. Od 1 listopada auta średnio zdrożały o dwa procent - mówi Renata Suchora ze stalowowolskiego salonu Toyoty Sacar. - Mam nadzieję, że do końca roku nie będzie zmian cen, a jeśli już, to będą to obniżki związane z wyprzedażą rocznika 2008. Pomimo kryzysu auta sprzedają się całkiem dobrze i jeśli będzie wyprzedaż, to raczej niewielka. Będą to pojedyncze sztuki wybranych modeli.
Na reakcję innych koncernów nie trzeba było długo czekać. Zmianie uległy bowiem między innymi cenniki większości najpopularniejszych modeli osobowych Citroena. Ceny poszły oczywiście w górę. Należy więc spodziewać się, że podobne ruchy nastąpią w przypadku innych marek.

Taniej zapewne nie będzie, bo dilerzy wyprzedają auta zamówione przy rekordowo niskim poziomie euro. A kiedy skończą się im zapasy, będą musieli zamówić kolejne egzemplarze samochodów, które niemal na pewno będą droższe niż te, które trafiły do Polski w ostatnich miesiącach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie