W sądach rejonowych w naszym regionie do końca tygodnia odbędzie aż o 70 procent mniej rozpraw niż zwykle w tym samym czasie. To efekt kolejnego, czwartego już w tym roku ogólnopolskiego protestu sędziów, który rozpoczął się wczoraj. Ci, którzy przyłączyli się do akcji do piątku nie będą prowadzić żadnych rozpraw. Józef Dyl, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu zapewnia, że nie było wczoraj takiej sytuacji, że któryś z sędziów w okręgu zaplanował rozprawę, a teraz nagle ją odwołuje.
- Nie spodziewam się także, że może się coś takiego wydarzyć. Termin protestu był znany dużo wcześniej więc sędziowie, którzy chcieli się do niego przyłączyć zaplanowali pracę w ten sposób, że nie wyznaczali od środy do piątku żadnych rozpraw - mówi sędzia Dyl.
Z naszych informacji wynika, że w 4 sądach rejonowych w naszym regionie odbędzie się o 70 procent mniej rozpraw niż zwykle. Normalnie pracuje tylko sąd Rejonowy w Nisku i Okręgowy w Tarnobrzegu.
We wszystkich sądach rejonowych w sumie w tych dniach odbędą się 32 rozprawy, z czego prawie połowa przypadnie na sąd w Nisku.
Marcin Rogowski, prezes Sądu Rejonowego w Stalowej Woli przyznaje, że w jego sądzie będzie tych rozpraw mniej niż zwykle.
- Charakter pracy sędziów jest taki, że to oni ustalają terminy rozpraw. Nie potrafię powiedzieć, czy fakt zmniejszonej liczby rozpraw to ich świadomy wybór, czy specyfika spraw, które prowadzą - mówi prezes Rogowski. - Sędziowie nie mają też obowiązku informować mnie o podjętym proteście - dodaje.
Józef Dyl podkreśla, że dni bez wokandy nie przedłużą terminów zamykania prowadzonych przez nasze sądy spraw.
- W tak niedużych sądach jak nasze, kilka dni bez wokandy nie ma wpływu na tok spraw - zaznacza.
Warto dodać, że sędziowie protestują między innymi dlatego, że domagają się zmiany sposobu finansowania sędziów.
Rząd kilka dni temu przyjął projekt zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych i uwzględnił ten postulat sędziów.
Mimo to oni zdecydowali, że nie odwołują protestu.
Rzecznik Józef Dyl przyznaje, że sędziowie są ostrożni.
- Na razie jest to tylko projekt, nie ustawa. A to oznacza, że może się jeszcze wiele zmienić, więc za wcześnie na radość - wyjaśnia. - Kierunek reform jest dobry, ale nie mamy gwarancji, że idea tych reform nie zostanie wypaczona - mówi na koniec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?